To koniec. Gigant żegna F1

Materiały prasowe / Alfa Romeo  / Na zdjęciu: bolid Alfy Romeo
Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: bolid Alfy Romeo

GP Abu Zabi jest ostatnim wyścigiem F1, w którym zobaczymy Alfę Romeo. Włoski producent opuszcza stawkę po kilku latach współpracy ze szwajcarskim Sauberem. Decyzja podyktowana jest tym, że ekipę z Hinwil nabył inny potentat motoryzacyjny - Audi.

Współpraca Saubera i Alfy Romeo zaczęła się w 2018 roku. Włoski producent samochodów pojawił się w nazwie zespołu Formuły 1. Kilka miesięcy później na tyle zwiększył swoje finansowanie, że Szwajcarzy całkowicie zrezygnowali z umieszczania swojego brandu w nazwie.

Przez cały ten okres mieliśmy jednak do czynienia ze współpracą sponsorską. Alfa Romeo nie produkowała silników ani innych części dla Saubera. Obie strony były jednak zadowolone, bo Włosi mieli korzyści marketingowe, a zespół z Hinwil otrzymywał rocznie ponad 30 mln dolarów.

Sytuacja zmieniła się, gdy Audi wyraziło zainteresowanie dołączeniem do F1. Niemcy uznali, że Sauber to dla nich najlepsza opcja. Rozmowy zakończyły się sukcesem i od sezonu 2026 szwajcarska ekipa będzie rywalizować jako Audi. Jest to równoznaczne z tym, że umowa sponsorska z Alfą Romeo nie zostanie przedłużona.

ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy

Nadchodzące GP Abu Zabi będzie ostatnim wyścigiem, w którym zobaczymy Alfę Romeo na polach startowych F1. Jean-Philippe Imparato, który dowodzi gigantem motoryzacyjnym spod Mediolanu, powiedział, że okres współpracy ze Szwajcarami był "międzynarodową wizytówką kooperacji na najwyższym poziomie, a także głębokim doświadczeniem pod względem ludzkim i sportowym".

- Moim skromnym zdaniem zwrot z inwestycji w pracę, którą tutaj wykonaliśmy, był najlepszy w całej mojej karierze menedżerskiej. Korzyści co do widoczności marki stanowią punkt odniesienia dla całej grupy Stellantis - przekazał Imparato w komunikacie prasowym.

Alfa Romeo dwukrotnie startowała w F1 jako konstruktor. W roku 1950 w jej barwach po tytuł sięgnął Giuseppe Farina, a w kolejnym sezonie Juan Manuel Fangio. Następnie Włosi wycofali się z mistrzostw. Powrócili do nich w latach 70. i trwali w F1 do roku 1985.

Imparato nie wykluczył, że kierowana przez niego marka powróci do F1 w przyszłości. - Alfa Romeo ma rywalizację w swoim DNA i wróci, aby zachwycać swoich kibiców tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. O ile będą ku temu odpowiednie warunki - dodał.

Podczas GP Abu Zabi na bolidach Valtteriego Bottasa i Guanyu Zhou znajdzie się logo Alfy Romeo z wkomponowanym numerem sześć, co ma odzwierciedlać czas spędzony przez Włochów na współpracy z Sauberem. Dodatkowo na obu modelach C43 pojawi się napis "Alfa Romeo nei nostri cuori", co po włosku oznacza "Alfa Romeo zawsze w naszych sercach".

Alfa Romeo nie wyklucza obecnie pojawienia się w innej, ale tańszej serii wyścigowej. Włoski producent ma brać pod uwagę wyścigi długodystansowe WEC oraz Formułę E.

Czytaj także:
- Sensacja ws. Kubicy potwierdzona. Wiemy, co to oznacza dla Orlenu
- Pierwszy dzień Kubicy w Ferrari. Oto jego nowy samochód z bliska

Źródło artykułu: WP SportoweFakty