Karambol po starcie GP Sao Paulo. Opona odpadła z jednego z bolidów

Getty Images / Mark Thompson / Na zdjęciu: Alexander Albon
Getty Images / Mark Thompson / Na zdjęciu: Alexander Albon

Zaraz po starcie GP Sao Paulo doszło do karambolu, w którym najmocniej ucierpieli Alexander Albon i Kevin Magnussen. Sporo narozrabiała też opona, która odpadła z jednego z bolidów. Sędziowie nie mieli wyjścia i przerwali wyścig czerwoną flagą.

Podobnie jak przed tygodniem w Meksyku, tak i przy okazji GP Sao Paulo zakotłowało się w pierwszym zakręcie. Tym razem zamieszanie miało miejsce w środku stawki. Alexander Albon wyprzedzał Nico Hulkenberga, po czym dotknął bolidu Niemca, który z kolei zahaczył w pojazd Kevina Magnussena.

Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że opona z bolidu Albona zsunęła się z felgi. Uderzyła ona w pojazdy Daniela Ricciardo i Oscara Piastriego. - Nasz bolid nie jest bezpieczny. Musimy zjechać - usłyszał młodszy z Australijczyków, u którego fruwające ogumienie uszkodziło tylne skrzydło. Podobny problem dotknął Ricciardo.

Na torze leżało tyle fragmentów rozbitych bolidów, że sędziowie zmienili pierwotną decyzję o wyjeździe na tor samochodu bezpieczeństwa i przerwali wyścig czerwoną flagą. W ten sposób funkcyjni otrzymali dodatkowy czas nie tylko na posprzątanie asfaltu, ale też naprawdę barier ochronnych w pierwszym zakręcie.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: "To wtedy poczułem, że kocham ten sport"

Przerwanie wyścigu było dobrą nowiną dla Ricciardo i Piastriego. Jako że wszyscy kierowcy zjechali do alei serwisowej, mechanicy Alpha Tauri i McLarena otrzymali możliwość naprawienia ich samochodów. To umożliwiło obu Australijczykom przystąpienie do restartu GP Sao Paulo.

Wypadkiem Albon-Magnussen zajęli się sędziowie. Uznali oni, że mieliśmy w tym przypadku do czynienia z incydentem wyścigowym i nie da się jednoznacznie wskazać winnego kolizji. To typowa decyzja stewardów biorąc pod uwagę, że do zajścia doszło na pierwszym okrążeniu i to zaraz po starcie, gdy samochody jadą w jednej grupie.

Dodajmy, że jeszcze przed startem GP Sao Paulo dramat przeżył Charles Leclerc. W bolidzie Ferrari doszło do awarii hydrauliki, przez co rozbił on swoją maszynę na okrążeniu formującym i w ogóle nie przystąpił do wyścigu.

Relacja LIVE z GP Sao Paulo jest dostępna na WP SportoweFakty pod tym adresem.

Czytaj także:
- Kubica w Porsche już w niedzielę?! O tym mówi cały padok
- Kuriozalny wypadek w F1. Rywal wypalił do Alonso: Idiota!

Komentarze (1)
avatar
Tańczący z łopatą to mięgwa
5.11.2023
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Karambol to czeka gęba łopaty :)