Męczarnie Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk zapowiada klapę w GP Hiszpanii

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Mercedes przygotował spory pakiet zmian do swojego bolidu, tymczasem Lewis Hamilton przewiduje, że może go zabraknąć w Q3 w kwalifikacjach do GP Hiszpanii. Brytyjczyk jest za to pod wrażeniem poprawek, jakie opracowała konkurencja.

Mercedes w GP Hiszpanii ocenia zachowanie modelu W14 po wprowadzeniu do niego gruntownych zmian. Na razie aktualizacje nie wywołały ekscytacji w niemieckim zespole, bo Lewis Hamilton miał problemy z awansem do czołowej dziesiątki. Lider ekipy z Brackley zakończył piątkowe przejazdy na jedenastym miejscu. Jego strata do najszybszego Maxa Verstappena wyniosła 0,642 s.

O ile Red Bull Racing ma w Barcelonie przewagę nad rywalami, o tyle pozostała część stawki Formuły 1 jest niezwykle wyrównana. Z tego powodu Hamilton ma obawy, czy w ogóle awansuje do Q3 w sobotnich kwalifikacjach.

- Biorąc pod uwagę piątkowe tempo, awans do Q3 będzie trudnym zadaniem. Miejmy nadzieję, że w nocy z piątku na sobotę dokonamy pozytywnych zmian. Między piątym a dziesiątym miejscem jest niewielka różnica - ocenił 38-latek, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowite wideo w mediach Barcelony. Zobacz, co zrobił... siekierą

Mercedes przygotował aktualizacje do modelu W14 z myślą o gonieniu Red Bulla, tymczasem sam może zostać wyprzedzony przez m.in. Alpine. Wynika to z faktu, że inne ekipy też wprowadziły zmiany w swoich bolidach począwszy od GP Hiszpanii. - Imponujące jest obserwowanie poprawek, które wprowadzili wszyscy wokół nas - ocenił Hamilton.

- Jeśli spojrzymy chociażby na czasy Ocona, to Alpine wygląda świetnie. Aston Martin od początku sezonu jest drugą siłą, zaraz za Red Bullem, co też wygląda imponująco. Nie będziemy mieć łatwo, to na pewno - dodał siedmiokrotny mistrz świata.

Nieco optymistyczniej brzmiał George Russell, który w piątkowych treningach był minimalnie szybszy od zespołowego partnera. - Wiemy, że nie jesteśmy specjalistami od piątkowych treningów. Zwykle robimy krok do przodu w sobotę i niedzielę. Wiele ekip wprowadza poprawki i nie spodziewaliśmy się, że nagle podbijemy świat. Musimy zbierać informacje o tych nowinkach i postaramy się iść naprzód - przekazał Russell.

Czytaj także:
Sponsor Verstappena uwikłany w pranie brudnych pieniędzy
Nazwał sędziów "laikami". Poważne oskarżenia w F1

Komentarze (1)
avatar
SpeedManF1
3.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przywykł papierowy mistrz do najszybszego bolidu i do nie robienia nic za kierownicą. A gdy trzeba się choć trochę wysilić, to już przechodzi męczarnie.