Lance Stroll przeszedł badania medyczne FIA i dostał zgodę na występ w GP Bahrajnu, ale ujęcia telewizyjne z drugiego treningu pokazały, że z kontuzjowaną prawą ręką kierowcy Aston Martina nie jest najlepiej. Momentami Kanadyjczyk wyraźnie pomagał sobie lewą dłonią, która mniej ucierpiała w ostatnim wypadku rowerowym w hiszpańskiej Maladze. Mówił też inżynierowi, że z powodu bólu nie jest w stanie utrzymać wskazanego toru jazdy.
Po zakończeniu treningu Stroll miał też problem wyjść z bolidu i musiał korzystać z pomocy mechaników, dzięki którym ostatecznie wydostał się z maszyny Aston Martina. To wywołało wątpliwości, czy 24-latek powinien w ogóle startować w GP Bahrajnu.
- Jeśli weźmiemy pod uwagę, że musi pojechać kwalifikacje i 57 okrążeń w niedzielę, to jestem ciekaw, czy w sobotę w ogóle zobaczymy go w bolidzie. Skoro ręka boli go tak bardzo, to prawdopodobnie może zapomnieć o występie w wyścigu - ocenił Ralf Schumacher w niemieckim Sky.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
Stroll zapewnia jednak, że jego występ w niedzielę jest przesądzony. - Oszczędzałem i chroniłem rękę w treningu. Czuję się bardziej komfortowo. Mogę prowadzić bolid, nie mam co do tego wątpliwości. Może jestem trochę sztywny za kierownicą, ale generalnie wszystko było w porządku - powiedział kanadyjski kierowca, cytowany przez motorsport.com.
Wcześniej z powodu kontuzji Lance Stroll przegapił przedsezonowe testy F1 w Bahrajnie. Dlatego pierwszy trening musiał poświęcić na ustawianiu bolidu pod swoje preferencje i oswojeniu się z modelem AMR23. 24-latek znalazł się w trudnym położeniu, bo dla porównania Fernando Alonso pokonał podczas testów 270 okrążeń.
Brak jazdy i kontuzja nie przeszkodziły Strollowi w uzyskaniu dobrego wyniku. Kierowca Aston Martina uzyskał szósty czas w wieczornym treningu przed GP Bahrajnu. - Niesamowite. Bolid wygląda niesamowicie. Czuję się świetnie w samochodzie, a zespół wykonał świetną robotę - podsumował kierowca.
Czytaj także:
- Lewis Hamilton w szoku. Z Mercedesem jest gorzej niż myślał
- Przelicytowali Orlen. Firma wyłożyła na stół 100 mln dolarów