Dane finansowe Red Bull Racing za sezon 2021 opublikował racefans.net. Wynika z nich, że zespół z Milton Keynes wydał o 10 mln funtów więcej niż dwanaście miesięcy wcześniej. Należy jednak mieć na uwadze, że rywalizacja w roku 2020 liczyła tylko 17 wyścigów, podczas gdy w kolejnym sezonie zorganizowano 21 wyścigów.
Raport finansowy "czerwonych byków" jest o tyle ciekawy, że ekipa Maxa Verstappena w sezonie 2021 przekroczyła limit wydatków F1. Ustalony był on na poziomie 118 mln funtów (145 mln dolarów). Red Bull wydał o 1,864 mln funtów więcej niż zezwalały na to przepisy. W efekcie FIA nałożyła na zespół karę w wysokości 6 mln funtów (7 mln dolarów), ograniczając mu też dostęp do tunelu aerodynamicznego.
Skoro limit finansowy w sezonie 2021 wynosił 118 mln funtów, to dlaczego Red Bull wydał aż 230 mln funtów? Wynika to z faktu, że część wydatków nie wlicza się do ograniczeń budżetowych. Nie obejmują one m.in. pensji kierowców F1, najlepiej opłacanych menedżerów, a także kosztów rozwoju silnika czy też akcji promocyjnych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom
Co ciekawe, pierwszy tytuł mistrzowski Verstappena wpłynął pozytywnie na zysk Red Bulla. Ekipa z Milton Keynes zakończyła rok 2021 z 1,3 mln funtów na plusie, podczas gdy dwanaście miesięcy wcześniej jej zysk był dwa razy mniejszy.
- Sytuacja finansowa firmy była starannie zarządzana przez cały rok. Wprowadzenie regulaminu finansowego i związane z nim ograniczenia wymusiły na nas podjęcie pewnych inicjatyw oszczędnościowych w całym zespole. Wdrożyliśmy plan redukcji kosztów, aby mieć pewność, że wszystko będzie jak należy - skomentował wyniki finansowe Red Bulla Christian Horner, szef ekipy z Milton Keynes.
Jeśli chodzi zaś o wzrost wydatków, Horner podkreślił, że były one konieczne, aby odnieść sukces w F1. W sezonie 2021 łupem "czerwonych byków" padło jedenaście wyścigów, o dziewięć wcześniej niż w roku 2020. Tak udana kampania sprawiła, że Max Verstappen pokonał o włos Lewisa Hamiltona.
Czytaj także:
Madryt zastąpi Barcelonę? Ciekawa opcja dla F1
Audi chce zbudować zwycięski skład w F1. Legenda pomoże Niemcom?