Zmiana kierowcy w Red Bullu? Perez nie boi się Ricciardo

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez

Daniel Ricciardo został nowym rezerwowym Red Bulla i ma być "straszakiem" na Sergio Pereza. Meksykanin nie obawia się jednak utraty miejsca w zespole po sezonie 2023. - Jestem bardzo wyluzowany - powiedział Perez.

Końcówka sezonu 2022 w Formule 1 przebiegła pod znakiem konfliktu wewnątrz Red Bull Racing. Wszystko przez wydarzenia z GP Sao Paulo, gdzie Max Verstappen nie pomógł Sergio Perezowi w walce o tytuł wicemistrza świata. Holender nie oddał Meksykaninowi pozycji na torze, przez co ten stracił kilka punktów.

Później doszło do publicznego prania brudów w Red Bullu, a zespół starał się załagodzić konflikt. Media donosiły jednak, że Max Verstappen ma mieć za złe Sergio Perezowi kilka wydarzeń z przeszłości.

Z tego też powodu 25-latek miałby naciskać na wyrzucenie Meksykanina z zespołu i zastąpienie go Danielem Ricciardo. Australijczyk w przyszłym roku będzie rezerwowym "czerwonych byków", ale chce powrócić do regularnego ścigania w F1 w sezonie 2024.

Jednak Perez nie obawia się o utratę miejsca w Red Bullu. - Jestem bardzo wyluzowany i zrelaksowany. Cały czas żyjemy pod dużą presją. Z mojej strony niczego to nie zmienia - powiedział 32-latek w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Zdaniem kierowcy z Meksyku, obecność Ricciardo w zespole może mieć na niego pozytywny wpływ. - Daniel sporo wniesie do naszej ekipy. To świetny człowiek i bez wątpienia jedna z osób, z którą najlepiej dogaduję się w padoku F1. Wspaniale, że będziemy go mieć w Red Bullu - dodał.

Ricciardo ma długą historię w barwach Red Bulla. Jako członek programu juniorskiego "czerwonych byków" trafił do Toro Rosso (obecnie Alpha Tauri) na lata 2012-2013. Następnie awansował do głównego zespołu i już w pierwszym sezonie okazał się lepszy od Sebastiana Vettela. W kolejnych latach kreowany był na lidera ekipy z Milton Keynes, wygrywając dla niej siedem wyścigów. Dopiero rozwój kariery Maxa Verstappena zmienił układ gry.

Coraz lepsza postawa Verstappena skłoniła Ricciardo do odejścia z Red Bulla. Jego pobyt w Renault (2019-2020) i McLarenie (2021-2022) zakończył się jednak niepowodzeniem.

Czytaj także:
"Pomoc ze strony władz Kataru". Szejkowie rzucą pieniędzmi
Alfa Romeo ma nowego szefa. To były inżynier wyścigowy Kubicy