Od kilku miesięcy w padoku Formuły 1 mówi się, że Theo Pourchaire zostanie rezerwowym Alfy Romeo w sezonie 2023. Decyzja szwajcarskiej ekipy miałaby spory wpływ na przyszłość Roberta Kubicy, który pomaga jej jako trzeci kierowca począwszy od roku 2020. Sam Pourchaire puścił parę z ust i wyjawił dziennikarzom, że czeka go nowe wyzwanie w karierze.
Pourchaire nowym rezerwowym Alfy Romeo
- Moim głównym zadaniem będzie praca w roli rezerwowego. Mam pomagać zespołowi. Przygotowuję się do jazdy w F1 w roku 2024. Moim marzeniem jest awans do królowej motorsportu, a następnie zostanie mistrzem świata - powiedział Pourchaire, cytowany przez agencję GMM.
Problem polega na tym, że Alfa Romeo chce, by Pourchaire ścigał się regularnie w roku 2023. Francuz jeszcze w lipcu komentował, że nie widzi sensu w spędzaniu kolejnego roku w Formule 2, bo nie nauczy się zbyt wiele, a dodatkowo będzie musiał ponieść spore koszty. Dlatego ostatnio pojawił się pomysł, by wysłać 19-latka do Japonii. Tam mógłby rywalizować w Super Formule.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
- Rola kierowcy rezerwowego jest wielopłaszczyznowa. Wielu kierowców, którzy obecnie błyszczą w F1, nie radziło sobie wcześniej. Theo jest bardzo młody i doszliśmy do wniosku, że musimy mu zapewnić więcej doświadczenia, więcej pracy technicznej. Zwłaszcza poza bolidem - skomentował Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
Alfa Romeo ma plan rozwoju 19-latka
Zespół z Hinwil chce, aby Pourchaire w sezonie 2023 wziął udział w dwóch treningach F1, siedział za kierownicą bolidu w testach, a także zaprezentował się na torze w posezonowych jazdach w Abu Zabi. To wpływa na ewentualny harmonogram pracy Kubicy, który jako rezerwowy w ostatnich latach też mógł liczyć na dość częste występy w sesjach F1.
- Theo będzie też odpowiedzialny za rozwój w symulatorze, będzie nam pomagać podczas weekendów wyścigowych. To dla niego pełen program rozwoju, bo obejmuje udział w odprawach technicznych przed sesjami, po ich zakończeniu, współpracę z inżynierami i mechanikami. Nauczymy go przygotowania do wyścigów - wyjawił Vasseur.
To właśnie szef Alfy Romeo naciska na to, by Pourchaire w sezonie 2023 łączył pracę w roli rezerwowego z jazdą w innej serii wyścigowej. To też szansa dla Kubicy, bo jeśli młody Francuz wyląduje w japońskiej Super Formule, to nie będzie dostępny podczas wszystkich weekendów wyścigowych F1.
- Chcemy zapewnić Theo udział w innym programie wyścigowym, aby utrzymał formę. Super Formuła to jedna z opcji. Formuła 2 to też możliwość, bo będzie oznaczała, że pozostanie w świecie Formuły 1 i będzie miał z nami stały kontakt - dodał Vasseur.
Kubica czeka
Na rozwiązanie sytuacji w Alfie Romeo czeka Robert Kubica, który chciałby nadal pracować w padoku F1. Nie jest jednak jasne, czy będzie to możliwe w roku 2023. Jeśli szwajcarski zespół postawi w 100 proc. na Theo Pourchaire'a i nie przedstawi satysfakcjonującej oferty krakowianinowi, ten będzie mógł ze spokojem patrzeć w kierunku kategorii Hypercar w długodystansowych mistrzostwach świata WEC.
Obecnie Kubica w WEC ściga się w niższej klasie LMP2. Przesiadka do Hypercarów wiązałaby się z reprezentowaniem jednego z gigantów motoryzacyjnych. W grę wchodzi chociażby Ferrari. Aby to jednak było możliwe, Polak musi uniknąć konfliktu interesów. Takim byłoby reprezentowanie dwóch konkurencyjnych marek samochodowych w F1 i WEC.
Jeśli Kubica ostatecznie nie pozostanie w padoku F1, to będzie mu znacznie łatwiej o ciekawą opcję startów w WEC, co w ostateczności nie jest najgorszą nowiną dla fanów z Polski.
Katarzyna Łapczyńska, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Koniec bojkotu brytyjskiej stacji. Interweniowała Formuła 1
Mercedes reaguje na krach kryptowalut. Umowa z FTX zawieszona