Kara nie zaszkodzi Red Bullowi. Zespół ma jasny cel

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Ograniczenie dostępu do tunelu aerodynamicznego o 10 proc. nie storpeduje przygotowań Red Bulla do sezonu 2023. - Rywale nie zepchną nas z obranego kursu - mówi Helmut Marko, który celuje w kolejny tytuł mistrzowski dla Maxa Verstappena.

7 mln dolarów kary oraz ograniczenie dostępu do tunelu aerodynamicznego o 10 proc. - takie konsekwencje musi ponieść Red Bull Racing w związku z przekroczeniem limitu wydatków w sezonie 2021. Chociaż zespół początkowo określał ją mianem "drakońskiej", to ostatnie głosy docierające z Milton Keynes wskazują, że w Red Bullu doskonale wiedzą, iż nadal będą głównymi kandydatami do tytułu w roku 2023.

- Nie pozwolimy, aby zaplanowane działania rywali zepchnęły nas z obranego kursu. Nadrobimy to motywacją - powiedział gazecie "Osterreich" Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.

- Będziemy mieć ograniczony dostęp do tunelu aerodynamicznego, ale możemy to zastąpić innymi działaniami. Możemy skupić się na zmniejszeniu masy bolidu albo rozwinięciem zawieszenia. To są logiczne konsekwencje wynikające z tej kary. Zamierzamy też wprowadzić zmiany i korekty w naszych działach księgowych i prawnych - dodał Marko.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Również rywale od początku zwracali uwagę, że kara dla Red Bulla nie jest zbyt surowa i zespół jej nie odczuje. Tym bardziej że 7 mln dolarów grzywny nie będzie odjęte od limitu wydatków w sezonie 2023. Zespół, który jeszcze kilkanaście miesięcy temu wydawał grubo ponad 300 mln dolarów na Formułę 1 rocznie, nie będzie miał problemów z zaksięgowaniem nawet tak wysokiego "mandatu".

- 7 mln dolarów to dużo pieniędzy, ale Red Bulla taka grzywna nie zrani. Gdyby w przyszłym roku mieli limit wydatków mniejszy o 5 mln dolarów niż reszta zespołów, to faktycznie wpłynęłoby na ich rozwój bolidu - powiedział telewizji ntv Gunther Steiner, szef Haasa.

Zdaniem Steinera, Red Bull poradzi sobie też z ograniczeniem dostępu do tunelu aerodynamicznego. - To jest na tyle wystarczająco dobry zespół, że jest w stanie sobie to jakoś zrekompensować. Mogą zrobić coś innego. Mają inne aspekty rozwoju bolidu, więc kara ich nie zatrzyma. Po prostu zajmą się inną częścią samochodu - dodał Steiner.

Czytaj także:
Wojna w Ukrainie zmieniła układ gry. Nie chcą Rosjanina w F1
Nowy kontrakt Lewisa Hamiltona. Padł termin rozmów

Komentarze (4)
avatar
CR8
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Za to na łopatę zostały nałożone sankcje. Tydzień bez kompa i zero ptasiego mleczka. Już dość rodzice mają tego lenia, nieuka, co siedzi w domu na bezrobociu i popuszcza bąki, a częściej kleksy Czytaj całość
avatar
Vijderst
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
@Tańczący z łopatą: może czas kupić czopki i maść na hemoroidy, bo jak widać pali cię mocno w rowie i nie możesz przepuścić okazji byle tylko opluć zespół i kierowcę za przegraną papierowego mi Czytaj całość
avatar
Mark2
3.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Znów przekroczą budżet a korzystania z tunelu nie wykażą i tyle. 
avatar
GHOST83
3.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Ogólnie podejrzewam że Heniu z Krysią gdzieś tam za kulisami mają bekę z tej całej kary i z tego że tak się pięknie dla nich wszystko ułożyło