Pierre Gasly i Lance Stroll walczyli o 15. pozycję na 13. okrążeniu, kiedy to kierowca Alpha Tauri zdecydował się na dość ostry atak. Zakończył się on wypadnięciem Francuza i Kanadyjczyka na pobocze, ale równocześnie pozwolił Gasly'emu wysforować się przed Strolla. Tyle że zdaniem sędziów 26-latek popełnił przy tym faul i powinien był oddać pozycję rywalowi.
Jako że Gasly zachował swoją pozycję na torze, to otrzymał karę 5 s. Francuski kierowca musiał ją odbyć przy okazji pit-stopu. Bardziej bolesne dla reprezentanta Alpha Tauri jest dopisanie do jego licencji jednego punktu karnego.
Kierowca Alpha Tauri w ciągu ostatniego roku kalendarzowego zgromadził 10 punktów karnych, podczas gdy zapisanie na swoim koncie 12 karnych "oczek" skutkuje automatyczną pauzą w jednym wyścigu Formuły 1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Problem Gasly'ego polega na tym, że pierwsze punkty karne skasują mu się dopiero 22 maja 2023 roku. Oznacza to, że Francuz musi mieć się na baczności. Wystarczy drobne przewinienie w jednym z tegorocznych wyścigów, aby 26-latek musiał odbyć karną pauzę w F1. Z takiego obrotu spraw mogą być niezadowoleni szefowie Alpine, do którego w sezonie 2023 przeniesie się Gasly.
Jeszcze przed GP Meksyku kierowca Alpha Tauri mówił dziennikarzom o tym, że ma świadomość znajdowania się na krawędzi. - Szkoda, gdyby to skończyło się w taki sposób, że dostałbym zakaz startu w jednym wyścigu. Zwłaszcza że niektóre z moich punktów karnych dotyczą takich sytuacji, jak zbyt wolna jazda za samochodem bezpieczeństwa - powiedział Gasly, cytowany przez "The Race".
FIA wprowadziła system punktów karnych w F1 przed laty, gdy pojawiła się krytyka agresywnie jeżdżącego Romaina Grosjeana. Od tego momentu żaden z kierowców w ciągu roku kalendarzowego nie zgromadził 12 punktów karnych. Do takich sytuacji doszło za to w F2, gdzie obowiązuje podobny system karny.
Niewykluczone jednak, że w sezonie 2023 dojdzie do drobnych zmian w systemie karania kierowców. - W tej chwili dostajesz punkty karne za zbyt wolną jazdę za samochodem bezpieczeństwa czy przekraczanie limitów toru. Karą za to może być zakaz jazdy w wyścigu. FIA o tym wie i pracuje nad tym - zdradził Gasly.
Czytaj także:
Bojkot w F1. Już nie tylko Verstappen
Lewis Hamilton odpowiada Fernando Alonso. Gorąco w F1