Jaka kara dla Red Bulla? Były szef F1 nie ma wątpliwości

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone

W padoku F1 trwa nerwowe wyczekiwanie ws. wymiaru kary dla Red Bulla za złamanie przepisów finansowych w sezonie 2021. Czy zespół może stracić punkty w klasyfikacji konstruktorów? - Myślę, że będzie gorzej - ocenia Bernie Ecclestone, były szef F1.

Mija tydzień od momentu, w którym FIA oficjalnie poinformowała o złamaniu przepisów przez Red Bull Racing. "Czerwone byki" miały w sezonie 2021 przekroczyć limit wydatków. Chociaż skala przewinienia ma być nieznaczna, bo mówi się o 1-2 mln dolarów, to w padoku Formuły 1 oczekuje się surowej kary dla zespołu z Milton Keynes. Rywale, którzy zmieścili się w granicy wydatków, zwłaszcza Mercedes i Ferrari, czują się oszukani.

Zanim jeszcze sprawa została oficjalnie potwierdzona przez FIA, sporo mówiło się o możliwej grzywnie finansowej dla Red Bulla i ograniczeniu w pracach w tunelu aerodynamicznym w sezonie 2023. Zwłaszcza ta pierwsza kara wydaje się mało rozsądna, bo jeśli za przekroczenie budżetu płacić się będzie kary pieniężne, będzie to zachęcać do łamania przepisów. Zwrócił na to ostatnio uwagę szef Mercedesa.

- To byłaby porażka nowych przepisów. Mercedes jest gotowy na to, by przygotować sobie dodatkowe środki i zabezpieczyć nawet pieniądze na ewentualną grzywnę, aby zniwelować straty do rywali i wrócić na szczyt - powiedział Toto Wolff w "Corriere dello Sport".

Pojawiają się przy tym sugestie, że Red Bull mógłby stracić część punktów w klasyfikacji konstruktorów. To byłaby kara bardziej dotkliwa, bo pozycja w tabeli F1 ma wpływ na wypłatę nagród pieniężnych w królowej motorsportu. Z drugiej strony, "czerwone byki" zdobyły w tym sezonie aż 619 punktów i mają sporą przewagę nad Ferrari (454). Kara musiałaby być zatem naprawdę dotkliwa, aby stajnia z Milton Keynes straciła tytuł w klasyfikacji konstruktorów sezonu 2022.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

Czy to możliwe? - Odebranie punktów Red Bullowi? Nie. Myślę, że kara będzie znacznie poważniejsza - powiedział krótko w "Blicku" Bernie Ecclestone, były szef F1.

Z dyskwalifikacją z klasyfikacji konstruktorów mieliśmy do czynienia m.in. w sezonie 2007. Wtedy McLaren za szpiegowanie i wykradanie informacji na temat bolidu Ferrari został wykluczony z mistrzostw.

Natomiast w roku 2009 Renault zostało dożywotnio wykluczone z F1, ale karę zawieszono na dwa lata. Była to konsekwencja ustawienia wyników GP Singapuru przez Flavio Briatore. Szef francuskiej ekipy nakazał Nelsonowi Piquet Jr doprowadzić do wypadku w takim momencie wyścigu, aby wywołana przez ten incydent neutralizacja pomogła w odniesieniu zwycięstwa Fernando Alonso.

Czytaj także:
Mercedes gotów złamać przepisy F1. Czeka na karę dla Red Bulla
Szejkowie oferują miliony F1. Oto, czego chcą w zamian

Komentarze (0)