Jeszcze kilka dni temu niektóre źródła w padoku Formuły 1 mówiły o tym, że Mick Schumacher jest bliski przedłużenia współpracy z Haasem. Młody Niemiec miał przekonać do siebie Gunthera Steinera nie tylko poprawą formy, ale też konkretnym pakietem sponsorskim. Jednak po GP Japonii syn Michaela Schumachera zanotował wstydliwy wypadek, poważnie rozbijając bolid już po zakończeniu sesji.
Schumacher w Japonii wyrządził ekipie szkody wartości 0,5 mln dolarów, bo tyle kosztowała naprawa zniszczonego bolidu. Być może to wpłynęło na zmianę zdania Steinera. Dziennikarz Mark Hughes, jeden ze stałych bywalców padoku F1, poinformował właśnie w "Motorsport Magazine", że Haas jest bliski wyboru innego kierowcy.
"Kwestia wakatu w Haasie najprawdopodobniej zostanie rozwiązana w najbliższych dniach, a tak naprawdę mówi się, że decyzja została już podjęta. Przypuszczam, że w roku 2023 zobaczymy powrót Hulkenberga do F1" - napisał Hughes w "Motorsport Magazine".
Nico Hulkenberg po raz ostatni ścigał się regularnie w Formule 1 w roku 2019, gdy reprezentował barwy Renault. Następnie kilkukrotnie pojawiał się w wyścigach w sezonach 2020-2022, pełniąc rolę rezerwowego w Racing Point i Aston Martinie. 35-latek zasiadał za kierownicą bolidu, gdy z zakażeniem koronawirusem zmagali się Sergio Perez, Lance Stroll i Sebastian Vettel.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca
Hulkenberg ma na swoim koncie 181 występów w F1 i ani razu nie stał na podium, przez co jest posiadaczem mało chlubnego rekordu. Niemiec ma jednak opinię solidnego kierowcy, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu. To może być jego atut, bo szef Haasa mówił niedawno, że ma dość współpracy z mało doświadczonymi zawodnikami, którzy często popełniają błędy.
Informacje podane przez Hughesa stoją w sprzeczności z sugestiami z Niemiec. Zdaniem brytyjskiego dziennikarza, Schumacher może zakończyć swoją przygodę z F1 i pojawić się w wyścigach długodystansowych WEC albo innej prestiżowej serii.
Z kolei "Auto Motor und Sport" niedawno sugerował, że Audi chce Micka Schumachera w Sauberze w roku 2024. Dlatego też nadchodzący sezon miałby być dla Niemca ostatnim spędzonym w Haasie.
Czytaj także:
Podarował ekipie Kubicy 19 euro. Niesamowita historia chłopca z Japonii
Kuriozalne pismo Rosjanina ws. wojny. Tak walczy o dalszą karierę