Kontratak Maxa Verstappena na Monzie. Ferrari musi odpowiedzieć w kwalifikacjach

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

W ostatnim treningu F1 przed GP Włoch najlepszy okazał się Max Verstappen. Tym razem Charles Leclerc musiał uznać wyższość Holendra, ale Monakijczyk zepsuł swoje najlepsze okrążenie w sobotniej sesji. To daje nadzieję Ferrari przed kwalifikacjami.

W piątkowych treningach Formuły 1 przed GP Włoch dwukrotnie Ferrari znalazło się przed Maxem Verstappenem, ale różnice były minimalne, stąd fani oczekiwali na sobotnią sesję. Padający w nocy deszcz sprawił, że asfalt na torze Monza został zmyty z nagromadzonej wcześniej gumy, co miało wpływ na przyczepność.

Sobotni trening przed GP Włoch dla kierowcy Red Bull Racing rozpoczął się frustrująco, bo został przyblokowany przez George'a Russella na szybkim okrążeniu. Verstappen natychmiast wyraził swoje niezadowolenie przez radio, a inżynier zapewnił go, że sprawa zostanie poruszona po zakończeniu sesji.

Chwilę później Verstappenowi udało się poprawić czas na pośredniej mieszance opon, co dało mu pierwszą lokatę. Gdy w ostatnich minutach sesji kierowca Red Bulla założył miękkie ogumienie i dokonał symulacji kwalifikacji, zszedł do poziomu 1:21.252.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Charles Leclerc okazał się wolniejszy od swojego głównego rywala o 0,347 s, ale kierowca Ferrari został przyblokowany na pierwszym okrążeniu i najlepszy czas osiągnął na nieco zużytym już ogumieniu. To daje nadzieję Monakijczykowi na to, że w kwalifikacjach mimo wszystko będzie on w stanie rzucić wyzwanie Verstappenowi.

Z problemami musiał mierzyć się Nyck de Vries. Holender na kilkanaście minut przed rozpoczęciem treningu pił kawę w padoku, gdy dowiedział się, że Alexander Albon miał atak wyrostka robaczkowego i nie jest w stanie kontynuować jazdy w GP Włoch. De Vries przejął po Taju bolid Williamsa, ale nie obyło się bez kłopotów.

Albon należy do najwyższych kierowców w F1, zaś de Vries jest dość niski, dlatego mechanicy Williamsa długo męczyli się z odpowiednim dopasowaniem fotela w bolidzie. Dlatego 27-latek stracił kilkanaście minut sobotniej sesji. Później nie ustrzegł się też błędu, bo zaliczył szeroki wyjazd w pułapkę żwirową.

O pechu może mówić też Mick Schumacher. Niemiec stracił pierwszą piątkową sesję, bo oddał bolid Antonio Giovinazziemu, natomiast w popołudniowym treningu doszło u niego do usterki po ledwie kilkunastu minutach jazdy. Na krótko przed rozpoczęciem sobotnich przejazdów kierowca Haasa dowiedział się, że w jego maszynie zawiodło sprzęgło. Mechanicy wygrali walkę z czasem i zdążyli wymienić zepsuty element. W efekcie 23-latek wyjechał na kilka minut na tor.

F1 - GP Włoch - 3. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 1:21.252
2. Charles Leclerc Ferrari +0.347
3. Sergio Perez Red Bull Racing +0.596
4. Carlos Sainz Ferrari +0.645
5. Fernando Alonso Alpine +1.054
6. Lando Norris McLaren +1.067
7. George Russell Mercedes +1.105
8. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +1.178
9. Esteban Ocon Alpine +1.254
10. Lewis Hamilton Mercedes +1.315
11. Guanyu Zhou Alfa Romeo +1.405
12. Pierre Gasly Alpha Tauri +1.503
13. Nicholas Latifi Williams +1.524
14. Nyck de Vries Williams +1.617
15. Daniel Ricciardo McLaren +1.619
16. Valtteri Bottas Alfa Romeo +1.698
17. Sebastian Vettel Aston Martin +1.852
18. Kevin Magnussen Haas +1.951
19. Mick Schumacher Haas +2.140
20. Lance Stroll Aston Martin +2.487

Czytaj także:
Zaskakujący obrót spraw. Utalentowany 19-latek dostanie szansę w F1?
Zmiana szefa w Ferrari? W padoku huczy od plotek

Komentarze (0)