Ferrari o krok przed rywalami. Charles Leclerc faworytem GP Monako

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Ferrari zdominowało drugi trening F1 przed GP Monako. Po raz kolejny na czele stawki znalazł się Charles Leclerc, który był minimalnie szybszy od Carlosa Sainza. Red Bull Racing na razie jest o krok za głównym rywalem.

Na krętym i wąskim torze w Monako najmniejszy błąd może zakończyć się fatalnie. Przekonał się o tym Daniel Ricciardo, który już na początku drugiej sesji treningowej Formuły 1 rozbił swój bolid w ścianie. Dla kierowcy McLarena oznaczało to koniec jazdy. Nie pomaga to też Australijczykowi, którego dalsza przyszłość w F1 jest mocno niepewna.

Wypadek Ricciardo wywołał czerwoną flagą, co było kiepską wiadomością dla tych kierowców, którzy mieli problemy techniczne w pierwszym treningu przed GP Monako. W tej sytuacji Mick Schumacher i Valtteri Bottas stracili kolejne cenne minuty.

Względem pierwszego treningu F1 nie zmieniła się sytuacja na czele stawki. Ponownie tempo dyktował Charles Leclerc z Ferrari, który pokonał jedno okrążenie w czasie 1:12.656. Minimalnie gorszy był Carlos Sainz. Strata Hiszpana do zespołowego partnera wyniosła zaledwie 0,044 s.

ZOBACZ WIDEO Wiadomo, kiedy Mamed Chalidow wróci do oktagonu! "Chce się bić"

Niezwykle wyrównana okazała się wewnętrzna walka w Red Bull Racing. Tym razem lepszy okazał się Sergio Perez, który okazał się minimalnie szybszy od Maxa Verstappena. Holender miał przy tym spore szczęście w kilku sytuacjach na torze, na milimetry mijając bandy na torze w Monako. To tylko pokazuje, że "czerwone byki" nie czują się komfortowo w księstwie.

- Brak mocy - raportował z kolei pod koniec treningu George Russell z Mercedesa, co było najlepszym podsumowaniem kolejnego nieudanego treningu niemieckiej ekipy w Monako. Nawet jeśli młody Brytyjczyk znalazł się na szóstym miejscu, to jego strata do czołówki F1 była niezwykle duża. Jeszcze słabiej zaprezentował się Lewis Hamilton. Co gorsza dla tej dwójki, Mercedes ponownie męczy się ze zjawiskiem podskakiwania bolidów.

F1 - GP Monako - 2. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Charles Leclerc Ferrari 1:12.656
2. Carlos Sainz Ferrari +0.044
3. Sergio Perez Red Bull Racing +0.379
4. Max Verstappen Red Bull Racing +0.447
5. Lando Norris McLaren +0.638
6. George Russell Mercedes +0.750
7. Pierre Gasly Alpha Tauri +0.980
8. Fernando Alonso Alpine +1.256
9. Sebastian Vettel Aston Martin +1.403
10. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +1.478
11. Kevin Magnussen Haas +1.583
12. Lewis Hamilton Mercedes +1.611
13. Valtteri Bottas Alfa Romeo +1.812
14. Alexander Albon Williams +1.830
15. Guanyu Zhou Alfa Romeo +1.869
16. Lance Stroll Aston Martin +1.967
17. Mick Schumacher Haas +2.238
18. Esteban Ocon Alpine +2.560
19. Nicholas Latifi Williams +3.620
20. Daniel Ricciardo McLaren bez czasu

Czytaj także:
Skandal na lotnisku. Były szef F1 aresztowany!
Formuła 1 nie rozwiązała problemu z inflacją. Grozi nam skandal

Komentarze (0)