O tym, że 60 graczy rezygnuje z występów w nadchodzącym sezonie NFL poinformowały władze ligi. Spodziewano się takiego scenariusza. Media donoszą, że w tych kilkudziesięciu przypadkach wytworzyła się niepewność. Futboliści powątpiewają, czy wprowadzony protokół bezpieczeństwa gwarantuje im pełną ochronę przed koronawirusem.
Z gry wycofali się znani gracze z takich drużyn jak m.in. Kansas City Chiefs czy New England Patriots. Portal cnbc.com zwraca uwagę, że takie ruchy mogą mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje.
Chodzi oczywiście o utratę miejsca w składzie. - Gracze, którzy decydują się na rezygnację z gry, muszą być pewni swojej pozycji - zauważyła w rozmowie z cnbc.com Angela de Cespedes, prawnik z Miami, która w przeszłości reprezentowała interesy klubów z NFL.
To jednak nie wszystko. Ekspertka spostrzegła, że jeśli zawodnik zrezygnuje z gry ze względów bezpieczeństwa, a później zostanie przyłapany w przestrzeni publicznej na łamaniu wytycznych, to może być to zaczątkiem konfliktu z klubem.
Godnym uwagi jest fakt, że zawodnicy, którzy postanowili zrezygnować z gry w nadchodzącym sezonie NFL, mogą liczyć na stypendia. Chodzi chociażby o tych, którzy znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka (mają astmę, cukrzycę lub są po przeszczepach). Tacy zawodnicy dostaną 350 tysięcy dolarów.
Czytaj także:
- Robert Kubica rozbawił kolegów z Alfy Romeo. W kasku rowerowym na tor? [WIDEO]
- Justyna Kowalczyk nie zwalnia tempa. Zabawny podpis pod zdjęciem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie