Pierwsza połowa spotkania w Łodzi nie zwiastowała pogromu. Wrocławianie byli zdecydowanymi faworytami, ale gdynianie grali konsekwentnie w ataku i dwukrotnie wymusili straty rywali. Po doskonałej akcji Arkadiusza Cieśloka, dzięki defensywnemu przyłożeniu, Jastrzębie prowadziły 14:7.
Panthers zdołali wyrównać 30 sekund przed przerwą, a po zmianie stron rozpoczęli swój koncert.
Bohaterem spotkania został Timothy Morovick. Rozgrywający Panter zdobył aż cztery przyłożenia po biegach. Jednak to nie on a Deante Battle zanotował najefektowniejszej akcji meczu. Po 70-jardowej, akcji powrotnej zdobył przyłożenie, które podłamało Seahawks.
W ostatniej kwarcie, kiedy próbowali rzucić się w dramatyczny pościg za rywalem, rzucali futbolówkę w ręce rywali. Doświadczeni przeciwnicy wykorzystali to bez problemów.
Wrocławianie sięgnęli po mistrzostwo Polski po raz drugi z rzędu. Tym razem zanotowali perfekcyjny sezon - nie przegrali żadnego meczu!
Panthers Wrocław - Seahawks Gdynia 55:21 (7:7, 7:7, 20:7, 21:0)
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos