9 lipca, dwa dni przed finałem mistrzostw Europy, dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski odsunął od komentowania meczu Włochy - Anglia Dariusza Szpakowskiego (który wcześniej został wyznaczony do tej roli). "Rozmawialiśmy i uznaliśmy, że to będzie najlepsze rozwiązanie dla drużyny TVP Sport. Ostatnie tygodnie były dla Darka bardzo trudne emocjonalnie i potrzeba spokoju" - napisał Szkolnikowski na Twitterze (więcej TUTAJ>>).
Do Londynu na mecz finałowy poleciał Mateusz Borek, któremu towarzyszył Kazimierz Węgrzyn. - Gdy dostałem propozycję skomentowania finału, zadzwoniłem do Darka. Chciałem mu przekazać, że to nie moja decyzja, nie zrobiłem nic w tym kierunku, nie wykazałem żadnej inicjatywy - mówił Borek w rozmowie z WP SportoweFakty.
Początkowo wydawało się, że panowie wszystko sobie wyjaśnili i nie ma między nimi żadnych nieporozumień. Teraz jednak Mateusz Borek przedstawił nowe informacje w tej sprawie. W programie "Hejt Park" w Kanale Sportowym wystosował apel do Szpakowskiego, a przy okazji rzucił oskarżenie w jego stronę.
ZOBACZ WIDEO: Pierwsze mistrzostwa hejtu. "Mam nadzieje, że sobie z tym poradzi"
- Chciałbym, żeby Darek Szpakowski, z którym rozmawiałem kilka razy, zajął publicznie stanowisko. Bo najłatwiej jest zadzwonić do pięciu kolegów, że ktoś napisze jakiś tekst, a nigdy nie wyjść i powiedzieć czegoś... - stwierdził Borek w "Hejt Parku".
Borek miał na myśli tekst, który we wtorek ukazał się w "Rzeczpospolitej". Mirosław Żukowski i Stefan Szczepłek wzięli w obronę Szpakowskiego, atakując dyrektora TVP Sport, a przy okazji także Borka (więcej TUTAJ>>).
"Szkolnikowski zamienił dziennikarza, który pracuje od blisko czterdziestu lat w telewizji publicznej, na takiego, który dopiero tam przyszedł i nie tylko nie jest lepszy, ale już uczynił dziennikarstwu sportowemu wielkie szkody" - napisali Żukowski i Szczepłek, nazywając duet Borek - Węgrzyn "najsłabszą parą komentatorów na Euro".
- Myślisz, że on (Szpakowski - przyp. red.) sterował takim tekstem? Tak zasugerowałeś w tym momencie - zapytał Mateusza Borka prowadzący "Hejt Park" Krzysztof Stanowski.
- Przecież ja wiem, że dzwonił do paru kolegów i rozmawiał z nimi. Dzwonił też do naszych wspólnych kolegów, trochę młodszych. To jest w ogóle głupie - odparł Borek.
Komentator finału Euro 2020 raz jeszcze zaapelował do Dariusza Szpakowskiego o przedstawienie swojej wersji wydarzeń. - Powiedziałem uczciwie jak było, skontaktowałem się z Darkiem, mam go za kolegę, bo od 20 lat nie mamy ze sobą żadnych problemów. Chciałbym, żeby zabrał głos na ten temat. My (Borek i Węgrzyn - przyp. red.) dostaliśmy w łeb rykoszetem, że ktoś podjął taką decyzję - dodał Mateusz Borek.
Hirek Wrona, który także był gościem "Hejt Parku", zwrócił się w pewnym momencie do Borka. - Słuchając ciebie, słyszę człowieka bardzo rozgoryczonego - stwierdził. - Nie, wku...nego - odpowiedział mu ze śmiechem Borek.
Głos w sprawie zabrał również Kazimierz Węgrzyn. - Uważam, że dyskutowanie na ten temat jest trudne. Jedna strona będzie miała rację, druga być może też. Siły się rozkładają. Po tym wszystkim nie czuję się z tym dobrze. Nie wiedzieliśmy o tym, że to będziemy robić (komentować finał - przyp. red.), myślałem, że zakończyliśmy na półfinale, ale też rozumiem rozgoryczenie. To są trudne tematy - stwierdził były reprezentant Polski.
Czytaj także: Szef TVP Sport ujawnił, dlaczego odsunął Szpakowskiego
Czytaj także: TVP odstawiło Dariusza Szpakowskiego. Jest reakcja jego żony. Tajemnicze słowa!