Od początku Ołeksandr Zinczenko zapowiadał się na bardzo dobrego piłkarza. Przez lata występował w juniorach największego ukraińskiego klubu - Szachtara Donieck. Był nawet kapitanem zespołu do lat 19, jednak nigdy nie zadebiutował w seniorach.
Jego marzenia zostały brutalnie przerwane przez wojnę. W 2014 roku opuścił ojczyznę wraz z rodziną. Zinczenko miał długą przerwę od futbolu, ale mimo wszystko nie poddawał się. Trenował na ulicach Moskwy i szukał nowego klubu przez pięć miesięcy.
Nie zrezygnował z marzeń
- To była trudna sytuacja, bo w tym momencie miałem kontrakt z Szachtarem. Zgłosił się po mnie Rubin Kazań, pojechałem z nimi na okres przygotowawczy do Włoch. Powtarzano mi, że muszę trochę poczekać i wtedy możemy podpisać umowę. Nie chciałem więcej tego słuchać, to mnie zmęczyło - tłumaczył w rozmowie z "The Guardian".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie strzelają pięknych goli? Po tym nagraniu zmienisz zdanie
Ostatecznie zakotwiczył w FK Ufa, gdzie w lutym 2015 roku podpisał pierwszy zawodowy kontrakt. Przedstawiciele Szachtara zagrozili, że Zinczenko ma jeszcze przez dwa lata ważną umowę i musi ją wypełnić.
Po sporze z byłym klubem Zinczenko mógł skupić się wyłącznie na piłce. Rozegrał tylko jeden mecz w rezerwach i szybko przebił się do pierwszej drużyny. Nazwisko utalentowanego gracza trafiło notesów skautów silniejszych drużyn, w tym Manchesteru City.
Po roku w Rosji "The Citizens" wykupili Ukraińca za dwa miliony euro. Zinczenko zmienił barwy dzień po tym jak z klubem związał się Pep Guardiola. Następny sezon spędził na wypożyczeniu w PSV Eindhoven. W Holandii zbierał świetne recenzje.
Rozwinął skrzydła u Guardioli
W pewnym sensie Zinczenko skorzystał na kontuzji Benjamina Mendy'ego. W sezonie 2017/18 Guardiola dał mu szansę zaprezentowania swoich umiejętności - wystawił nominalnego pomocnika na lewej stronie defensywy. Sprawdził się również w innej roli.
Jak sam przyznał, ciężko pracował na uznanie hiszpańskiego menadżera. Na łamach "The Telegraph" zdradził swoją receptę na sukces. - 1 proc. talentu i 99 proc. ciężkiej pracy - mówił.
Uniwersalny piłkarz jest podstawowym elementem drużyny, która w ostatnich trzech latach zdobyła mistrzostwo (trzy razy), krajowy puchar, Puchar Ligi (cztery razy) i Tarczę Wspólnoty (dwa razy).
Guardiola w superlatywach wypowiadał się o swoim podopiecznym. - Oleks walczył, by zostać w Manchesterze. Miał oferty i mógł odejść, ale powiedział, że nie chce tego robić. To dla mnie wiele znaczy. Jako lewy obrońca walczył już z najlepszymi i nie popełnia błędów - stwierdził szkoleniowiec na konferencji prasowej.
Przełomowe mistrzostwa
Na wszystkich frontach Zinczenko zanotował 32 występy i zapisał na swoim koncie dwie asysty. Reprezentant Ukrainy właściwie nie miał urlopu, ponieważ pojechał z kadrą na Euro 2020.
24-latek miał pewne miejsce u legendarnego Andrija Szewczenki. Zagrał w pełnym wymiarze czasowym we wszystkich pięciu spotkaniach. W 1/8 finału ze Szwecją został bohaterem narodowym. Strzelił pięknego gola i zaliczył asystę - w dużej mierze to dzięki niemu Ukraina wygrała 2:1 po dogrywce.
W ćwierćfinale jego reprezentacją została zdeklasowana przez Anglię (0:4). Ukraińscy kibice byli dumni z postawy swojego zespołu, jeszcze przed turniejem zupełnie nikt na nich nie stawiał.
Po udanych występach na mistrzostwach otrzymał nagrodę pieniężną i po raz kolejny pokazał klasę. Zawodnik sfinansował przyjazd słynnego niemieckiego chirurga plastycznego. Klaus Exner będzie operował dzieci z urazami wrodzonymi i pooparzeniowym. Zinczenko wykazał się postawą godną naśladowania.
Czytaj także:
Sensacyjne wieści z TVP przed finałem Euro 2020
UEFA wszczęła dochodzenie ws. meczu Anglia - Dania. Jest kilka zarzutów