Trzy mecze, dwie porażki i jeden remis - to bilans reprezentacji Polski na Euro 2020. Wynik jest zdecydowanie poniżej oczekiwań, które tradycyjnie w naszym kraju były ogromne.
"Słuchając wywiadów naszych piłkarzy pod odpadnięciu z Euro 2020, zabrakło mi skromności. Za dużo słyszałem, że zabrakło nam szczęścia" - pisze w swoim felietonie Łukasz Kadziewicz, siatkarski wicemistrz świata z 2006 roku.
Według byłego reprezentanta naszego kraju należy wszystko nazywać po imieniu. "Nie wyszliśmy z grupy i to jest jedyne słuszne podsumowanie poziomu piłki nożnej w naszym kraju" - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Boniek wskazuje czego zabrakło Polakom. "Trzeba nad tym pracować"
Kadziewicz mówi wprost, że nie należy szukać pojedynczych jednostek, jako winnych. Na liście są wszyscy od prezesa Zbigniewa Bońka, przez selekcjonera Paulo Sousę po zawodników. Każdy ma w tym złym wyniku swój udział.
Według byłego siatkarza pretensji nie można mieć w zasadzie tylko do Roberta Lewandowskiego. Nasz najlepszy piłkarz nie zawiódł - w trzech meczach zdobył trzy gole. Jego trafienia dawały nadzieje w meczach z Hiszpanią i Szwecją. Pozostała część drużyny nie dała jednak odpowiedniego wsparcia, a Kadziewicz ma dla nich pewną radę.
"Trzymajmy kciuki za Roberta Lewandowskiego i módlmy się, żeby pozostała grupa piłkarzy przestała kopać się w czoło, tylko nabrała skromności, której im brakuje" - kończy.
Zobacz także:
Zaskoczenie to mało powiedziane. Legenda wybrała "jedenastkę" fazy grupowej. Jest nieoczekiwany Polak!
To było genialne uderzenie! UEFA wybrała bramkę fazy grupowej (wideo)