Dalsza część "tęczowej afery". Najpierw skandal, potem wymowna reakcja bohatera Niemiec

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Lukas Barth-Tuttas / Na zdjęciu: Leon Goretzka (pierwszy z lewej)
PAP/EPA / Lukas Barth-Tuttas / Na zdjęciu: Leon Goretzka (pierwszy z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Wielkie emocje - i to nie w kwestii sportowej - wzbudzał mecz Niemcy - Węgry podczas piłkarskiego Euro 2020. I trzeba powiedzieć, że "działo się" na Allianz Arenie. Były flagi, kibic na murawie i gest Leona Goretzki.

LGBT to w ostatnich miesiącach temat gorący. Mamy z nim do czynienia również na sportowych arenach. Nie inaczej było w środowy wieczór podczas Euro 2020 w Monachium.

Tematem "tęczowych elementów" UEFA zajęła się już wcześniej, gdy opaską w kolorach kojarzonych z LGBT założył kapitan reprezentacji Niemiec Manuel Neuer. Potem był pomysł, aby w takich kolorach podświetlić Allianz Arenę, na której rozgrywany był mecz Niemcy - Węgry (2:2). Centrala nie dała jednak na to zgody.

I trzeba dodać, że reprezentacja Węgier jest w tym wszystkim kluczowa. Niedawno bowiem rząd tego kraju zatwierdził prawo marginalizujące społeczność LGBT.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest duńskich fanów dla Christiana Eriksena. Robi wrażenie!

Nie było podświetlonej Allianz Areny, ale tęczowych gadżetów pojawiło się mnóstwo na trybunach. Do skandalu doszło natomiast podczas odgrywania węgierskiego hymnu, kiedy to na murawę wparował mężczyzna z... tęczową flagą.

Swój manifest wyraził też Leon Goretzka. Bohater Niemców zdobył gola w 84. minucie meczu, który zapewnił jego drużynie awans do kolejnego etapu Euro 2020. Pomocnik po tym, jak huknął nie do obrony, podbiegł pod trybunę z węgierskimi fanami pokazując serduszko. Wymowne.

Potem opublikował jeszcze zdjęcie "z serduszkiem" w swoich mediach społecznościowych z komentarzem, a zarazem apelem o tym, aby "szerzyć miłość".

UEFA już wcześniej wydała komunikat w kwestii wszelkich manifestacji politycznych. "UEFA, poprzez swój statut, jest organizacją neutralną politycznie i religijnie" - napisano w oświadczeniu.

To m.in. przez to centrala nie dała zgody na "tęczowe podświetlenie" Allianz Areny. UEFA zgadza się jednak z tym, że problemy społeczne uderzają także w piłkę.

"Rasizm, homofobia, seksizm i wszelkie formy dyskryminacji są plamą na naszych społeczeństwach i stanowią jeden z największych problemów, z jakimi się borykamy" - dodano w oświadczeniu.

Zobacz także: Węgrzy ambitnie walczyli, ale to Niemcy wyszarpali awans Skandal w Niemczech. Interwencja ochrony podczas hymnu Węgier

Źródło artykułu: