- Chcemy dotrzeć do ćwierćfinału, być może uda nam się zajść nawet dalej. Jest to dla nas zawodników największa piłkarska impreza, w której dotychczas bralibyśmy udział. Jesteśmy tym podekscytowani. Będzie to dla nas, jak i kibiców coś wspaniałego - stwierdził pomocnik.
- Presja jest ogromna. Oczekiwania fanów oraz mediów są naprawdę spore. Jednak gra przed własną publicznością to duży plus. Jestem przekonany, iż publiczność będzie naszym dwunastym zawodnikiem - powiedział Ivanschitz.
- Jeśli zespół jest w formie, wszystko jest możliwe. Morale drużyny jest też istotną sprawą. Oczywiście musimy poprawić naszą grę i być pewniejsi siebie i opanowani, kiedy mamy piłkę. Jeżeli nam się to uda, wówczas zachowamy siły na dłużej. Będziemy mogli walczyć z rywalami do końcowego gwizdka. Nie będziemy 'padać' ze zmęczenia po sześćdziesięciu bądź siedemdziesięciu minutach, jak w poprzednich spotkaniach. Wtedy płacilismy wysoką cenę za to, że narzuciliśmy szybkie tempo - przyznał reprezentant Austrii.