Projekt, który pierwotnie był jedynie dodatkowym trybem gry w League of Legends szybko zyskał ogromną rzeszę fanów i coraz bardziej się profesjonalizuje, w szczególności w Polsce. Na naszym podwórku już od roku funkcjonuje Ultraliga TFT, czyli turniej, w którym najlepsi polscy taktycy walczą o mistrzowski tytuł. Jednym ze stałych bywalców Ultraligi jest Bartłomiej “Zbrojson” Zbroja, którego poprosiliśmy o kilka porad, które pomogą początkującym graczom wejść na wyższy poziom.
Ekonomia
Najważniejszą rzeczą w Teamfight Tactics jest ekonomia. Bez dobrego zarządzania budżetem i znajomości mechanizmów rządzących grą ciężko odnosić sukcesy. Najbardziej podstawową, ale też niezwykle istotną radą jest to, by w pierwszej kolejności skupić się na zgromadzeniu 50 sztuk złota, by pasywnie generować największy możliwy przychód. By zarobić więcej złota, warto też zwracać uwagę na aktywną passę zwycięstw bądź porażek. Przykładowo, jeżeli przegrałeś ostatnie cztery potyczki, to bardziej opłaca ci się przegrać kolejną, niż ją zwyciężyć - w ten sposób po prostu zarobisz więcej!
Styl gry
Jak radzi "Zbrojson", czwarty poziom powinniśmy osiągać na etapie 2-1, piąty na 2-5, szósty na 3-2, siódmy na 4-1, a ósmy na 4-5 lub 5-1 przy tym ulepszać swój stół na bieżąco często nieco rollując, gdy wchodzimy na wyższy poziom lub gdy widzimy że nasze jednostki już nie dają rady. Ale nie jest to reguła której zawsze musimy się trzymać. W niektórych sytuacjach gdy czujemy, że nasz stół nie jest wystarczająco silny by wygrywać, a nawet oszczędzać punkty zdrowia eliminując jednostki przeciwnika. Dobrym pomysłem jest od początku skupić się na ekonomii, wkładając w nią całe zasoby, aby jak najszybciej wejść na pułap 50g. O większych wzmocnieniach można pomyśleć później. Jest to strategia w której poświęcamy początkową fazę gry tracąc przy tym trochę zdrowia, ale w zamian mamy przewagę ekonomiczną nad przeciwnikami którą możemy wykorzystać aby zbudować stół, z którym sobie nie poradzą. Są to tylko przykładowe strategie które poznacie grając w TFT, a to co wyróżnia najlepszych graczy, to właśnie podejmowanie decyzji, którą z nich zastosować w danym momencie.
ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem
Rozpoznanie kompozycji
Dużym problemem dla nowicjuszy jest określenie, w jaką kompozycję powinni inwestować. W określeniu docelowego zestawienia pionków trzeba zwrócić uwagę na kilka aspektów:
Przedmioty
Czynnik tak samo prosty, jak i bezlitosny - nie jesteś przecież w stanie złożyć użytecznej kompozycji korzystającej z obrażeń magicznych, jeżeli na ławce masz same itemy wzmacniające atak fizyczny lub pancerz. Skup się na kompozycjach, które najlepiej współgrają z zestawem przedmiotów, którymi dysponujesz!
Jednostki
Co by nie mówić, TFT jest grą, w której występuje sporo czynników losowych. Czasem po prostu nie możesz trafić wymarzonej postaci, która domknie twoją kompozycję nic na to nie poradzisz. Nie warto więc skupiać się na jednej ścieżce budowania drużyny, pozostań otwarty na inne opcje!
Ekonomia
Każda gra w TFT jest inna. Czasem miażdżysz rywali od pierwszych konfrontacji, a czasem nie możesz odbić się od dna tabeli. W sytuacjach ekstremalnych trzeba zaadaptować się do panujących warunków. Jeżeli twoje HP i siła na boardzie jest nieciekawa, to zamiast marzyć o jednostkach najwyższego tieru skup się na kompozycjach mocnych w danym momencie. Możliwe, że w odległym late gamie zabraknie ci pary, ale przynajmniej nie odpadniesz z gry w pierwszej kolejności.
Obecna meta
Meta w Teamfight Tactics jest bardzo dynamiczna. Częste łatki wpływające na siłę jednostek, duże zmiany śródsezonowe lub zmiana setów sprawia, że gra pozostaje świeża mimo sporej powtarzalności rozgrywki. Z tego też powodu nie da się nakreślić kilku kompozycji, które zawsze będą silne. Jeśli chcesz wiedzieć, co w danym momencie jest w TFT najmocniejsze, to po prostu podejrzyj, co dzieje się na streamach u profesjonalistów (takich jak chociażby Zbrojson), zaawansowanych streamerów lub w rozgrywkach esportowych!
Augmenty
Nie sposób nie wspomnieć tu o unikatowej mechanice aktualnego setu (Bajery i Gadżety), czyli o hextechowych usprawnieniach (zwanych też Augmentami). To modyfikatory, które permanentnie wzmacniają nasz stół. W trakcie gry zawodnikom trzykrotnie oferowany jest wybór augmentów, co niezwykle mocno może wpłynąć na dynamikę rozgrywki. Jak mówi nam "Zbrojson", wzmocnienia można podzielić na te, które przydają się w walce i takie, które ingerują w mechanikę gry. Przykładowo, wzmocnieniem bitewnym jest Ascension, które po 15 sekundach walki zwiększa obrażenia twojej kompozycji. Z drugiej strony mamy takie augmenty jak Junkyard (dostajesz losowy przedmiot co trzy rundy, jeżeli umiejętność Złomiarzy jest aktywna) czy Clear Mind (jeśli nie masz jednostek na ławce, dostajesz 3 pkt. doświadczenia co rundę), które naginają zasady panujące w TFT.
Dla początkujących graczy lepszym rozwiązaniem będzie branie głównie wzmocnień bitewnych, bo te łatwiej wykorzystać. Jednak kiedy już złapiecie, w jaki sposób gra się w TFT, możecie trochę poeksperymentować z nieco bardziej skomplikowanymi augmentami.
Czytaj także:
- Trudne zadanie przed drużyną Polaków na IEM Katowice
- Nie tak to miało wyglądać. To koniec ich przygody na IEM Katowice