Kamila Wybrańczyk od wielu lat jest u boku Artura Szpilki. To ona zna polskiego pięściarza jak mało kto. Świętuje z nim sukcesy, ale także wspiera, gdy przychodzą porażki. Wygląda na to, że są dobrze zgraną parą.
Pewnie dlatego bez większych przeszkód dogadali się w kwestii seksu przed walką. W boksie popularna jest teoria, że należy unikać łóżkowych igraszek i "Szpila" się z nią zgadza.
- To prawda seks przed walką szkodzi, ponieważ podczas seksu mężczyzna pozbywa się testosteronu. Przynajmniej na tydzień przed walką staramy się zachować wstrzemięźliwość, żeby nagromadzony testosteron Artur jak najlepiej spożytkował na ringu i to się sprawdza. Mój narzeczony chodzi nabuzowany, ale potem są tego efekty - mówi Wybrańczyk w "Super Expressie".
Szpilka w ciągu roku walczy maksymalnie dwa razy, a więc przerw w miłosnych uniesieniach jest niewiele. Na co dzień pięściarz z Wieliczki nie narzeka, bo jego ukochana stosuje niecodzienny preparat.
- Od siedmiu miesięcy zażywam preparat wytwarzany z placenty, czyli z łożyska jelenia. Ten suplement doskonale wpływa na cały organizm: zawiera mnóstwo witamin, pozwala dłużej zachować młodość, a także poprawia libido, choć nie należy traktować ich jak viagry. Po prostu wpływają na lepsze samopoczucie, a jak czujemy się pełni energii, to i więcej nam się chce w sypialni - przyznaje Kamila.
Na razie narzeczeni nie muszą sobie czegoś odmawiać. Szpilka koleją walkę stoczy najwcześniej pod koniec roku.
Boks. Artur Szpilka: Na dziś co do MMA, to mówię stanowcze nie >>
Boks. "Moje największe wsparcie". Artur Szpilka dziękuje swojej kobiecie >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"