"Jego zaniedbanie kosztowało życie moje męża!". Wstrząsający apel żony boksera

Getty Images / Scott Taetsch/Getty Images / Na zdjęciu: Maksim Dadaszew
Getty Images / Scott Taetsch/Getty Images / Na zdjęciu: Maksim Dadaszew

Jej mąż zmarł w szpitalu, cztery dni po walce. Elizawieta Apuszkina nie ma wątpliwości, że tragedii można było zapobiec. Walka Maksim Dadaszew - Subriel Matias powinna zostać wcześniej przerwana.

W tym artykule dowiesz się o:

11 rund, 319 przyjętych ciosów, z tego ponad 200 na głowę. Maksim Dadaszew chciał za wszelką cenę dokończyć walkę z Subrielem Matiasem. Nie chciał słuchać swojego trenera - Buddy'ego McGirta - który apelował, aby się poddał. Niepokonany jeszcze wówczas sportowiec, który miał na koncie m.in. medal mistrzostw Rosji, liczył, że szala zwycięstwa przechyli się na jego stronę (tutaj więcej szczegółów >>).

Nie przechyliła się. Trener przed XI rundą w końcu rzucił ręcznik, tym samym przerwał pojedynek. Zmasakrowany Dadaszew został błyskawicznie przewieziony do szpitala, gdzie lekarze "z marszu" przeprowadzili skomplikowaną operację. Otworzyli czaszkę, aby zmniejszyć obrzęk mózgu.

Niestety, cztery dni po walce Rosjanin zmarł (pisaliśmy o tej tragedii TUTAJ >>). Obserwatorzy tej walki zaatakowali przede wszystkim sędziego ringowego - Kenny'ego Chevaliera. To doświadczony arbiter. Pracuje w ringu od 1996 roku, wedle prestiżowego portalu boxrec.com ma na koncie ponad 750 walk!

ZOBACZ WIDEO: Piotr Jagiełło o walce Szpilki z Chisorą. "To było bardzo trudne doświadczenie. Zobaczymy, jaki ma plan na przyszłość"

-

Maks nigdy się nie poddawał, to było jego marzenie, jego życie - napisała w specjalnym oświadczeniu małżonka Dadaszewa, Elizawieta Apuszkina. - Ale od czego jest sędzia? To on musi chronić życie i zdrowie sportowca, musi przerwać walkę, jeśli uważa, że zdrowie boksera jest zagrożone. Pięściarz zawsze będzie chciał walczyć do końca!

Chevalier nie przerwał walki. Gdyby nie decyzja McGirta to pewnie dopuściłby Dadaszewa do dwunastej rundy. Dlatego małżonka zmarłego sportowca chce teraz sprawiedliwości. - Jego zaniedbanie i brak profesjonalizmu kosztowały mojego męża życie! Zamierzam pozwać sędziego ringowego do sądu - napisała kobieta w specjalnym oświadczeniu.

Apuszkina chce pociągnąć do odpowiedzialności również Komisję Sportową Stanu Maryland. Dlaczego? - Autentyczność dokumentów medycznych nie została zweryfikowana. Nie było ratowników medycznych tuż przy ringu. Nie było noszy, w wyniku czego Dadaszew musiał o własnych siłach przejść do wyjścia z hali, co jest niedopuszczalne zgodnie z zasadami międzynarodowych organizacji bokserskich - powiedział Umar Kremlew, sekretarze generalny rosyjskiej federacji pięściarskiej.

Ciało Rosjanina ma dotrzeć do Rosji we wtorek, 30 lipca. Kilka dni później bokser zostanie pochowany w rodzinnym Sankt Petersburgu.

Komentarze (4)
avatar
Darek Pol
31.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na botoks brakuje to się pruje ...... Ehhh.... kobiety bez kasy same dno a z kasą to już poniżej mułu 
avatar
TonySkull Nowa Sól
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Troche mi to wygląda na prubie zarobienia na tej tragedi . Pewnie pomysł jakiejś kancelari. Napewno nie winił bym sedziego . Co do organizatorów gali pewnie można się do czegoś przyczepić jak n Czytaj całość
avatar
hieronimo
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener wyraźnie mówił dość, jednak nie obchodziło to Boksera. Są zasady walki więc sędzia nie mógł sobie od tak przerwać walki.. 
avatar
Mikolaj Maya
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Qurwa jaka ona stuczna jest