Długo po potężnym nokaucie nie mógł podnieść się Artur Szpilka. Pięściarz z Wieliczki został trafiony przez Derecka Chisorę prawym sierpowym, po którym opuścił ręce i przyjął kolejne solidne ciosy na głowę. Sędzia w końcu przerwał walkę, a Polak padł nieprzytomny na deski (zobacz nokaut TUTAJ).
Początkowo sytuacja wyglądała bardzo źle. "Szpila" długo się nie podnosił, lekarze podali mu maseczkę z tlenem, a gdy już wstał, miał wyraźne problemy z utrzymaniem równowagi. Nie wyszedł do oficjalnego werdyktu, a rywalowi pogratulował dopiero w szatni.
Szybko pojawiły się informacje, że ze Szpilką jest wszystko w porządku. W niedzielne popołudnie kolejne doniesienia przekazał dziennikarz TVP Sport, który przebywał na gali w Londynie, Rafał Mandes. Nowe wieści otrzymał od partnerki pięściarza, Kamili Wybrańczyk.
Info od partnerki @szpilka_artur: ze zdrowiem wszystko w porządku, Artur jest wściekły na siebie. W poniedziałek wysyłam go na badania. @sport_tvppl @knockoutprm
— Rafał Mandes (@MandesR) July 21, 2019
"Info od partnerki: ze zdrowiem wszystko w porządku, Artur jest wściekły na siebie. W poniedziałek wysyłam go na badania" - czytamy we wpisie na Twitterze.
Również Wybrańczyk zdementowała kilka plotek na temat Szpilki. "Arturowi nic nie jest wszystko ok i proszę nie siać zamętu że stracił przytomność w szatni bo tak nie było , nie dopisujcie sobie swoich zdarzeń , nie było reanimacji ani szpitala" - czytamy.
Arturowi nic nie jest wszystko ok i proszę nie siać zamętu że stracił przytomność w szatni bo tak nie było , nie dopisujcie sobie swoich zdarzeń , nie było reanimacji ani szpitala
— Kamila Wybrańczyk (@kamiszkolandia) July 21, 2019
Czytaj też: Boks. Chisora - Szpilka. Kamila Wybrańczyk miała scysję z ochroniarzem. "Moment i by wyłapał"
Szpilka przegrał trzy z ostatnich pięciu pojedynków - wszystkie przed czasem. Sędziowie przerywali jego walki z Deontayem Wilderem, Adamem Kownackim i Chisorą. Po pojedynku z Polakiem 30-latek wygrał z Dominickiem Guinnem oraz Mariuszem Wachem.
ZOBACZ WIDEO: Chisora po walce ze Szpilką: Artur to mój człowiek! Przyjaźń musiałem odłożyć na bok