Fiodor Łapin: Wiele zależy od dyspozycji psychicznej Kliczki

Getty Images
Getty Images

W sobotę w walce o mistrzostwo świata federacji IBF, WBA Super i IBO Anthony Joshua zmierzy się z Władimirem Kliczką. Zdaniem trenera Fiodora Łapina trudno wskazać faworyta tego pojedynku.

Dla Władimira Kliczki będzie to pierwsza walka od blisko 18 miesięcy. Poprzednią, z Tysonem Furym, przegrał na punkty. Fiodor Łapin w rozmowie z WP SportoweFakty nie ukrywa, że kluczową kwestią będzie psychika ukraińskiego boksera.

- Trudno powiedzieć kto wygra. Jest kilka wariantów, bo nie wiemy w jakiej dyspozycji psychicznej będzie Kliczko. Wiele od tego zależy, jeżeli wyjdzie na ring normalny, skoncentrowany, nie spali się psychicznie, to dla mnie on będzie faworytem. Z kolei jeśli wyjdzie spięty, jak przerwa na niego wpłynęła negatywnie, to szansę będzie miał Joshua - przyznał Łapin.

Walka odbędzie się na stadionie Wembley w Londynie, a z trybun ma ją śledzić 90 tysięcy widzów. - Ważne są też trybuny. Bardziej pod presją będzie Joshua. Kliczko nigdy z tym nie miał problemów, on ma presję w środku i tylko o to chodzi w jego przypadku. Jak będzie presja trybun oddziaływała na kogoś negatywnie, to na Joshuę - dodał trener Krzysztofa Włodarczyka.

Anthony Joshua nigdy nie walczył z przeciwnikiem tej klasy co Kliczko. W swoim bilansie Brytyjczyk ma 18 wygranych potyczek, wszystkie przez nokaut. - Takich przeciwników Kliczko w karierze już kilku miał. Natomiast Joshua nie miał nikogo bliskiego poziomem do Kliczki. Jeśli porównamy rywali Brytyjczyka do Ukraińca, to oni są rzemieślnikami. Kliczko nawet nie musi prezentować formy z najlepszych lat. On prowadzi się w taki sposób, że u niego nie widać upływu czasu. Jak włączy tę maszynę, lewą rękę, klincze i będzie szukał prawej ręki, to może być wtedy zaporą nie do przejścia dla Joshuy - ocenił Łapin.

Zdaniem trenera grupy Sferis Knockout Promotions walka Joshuy i Kliczki nie będzie rozczarowaniem. Kibice ostrzą sobie zęby na pojedynek Brytyjczyka i Ukraińca. - To jest walka, gdzie są dwa duże nazwiska. Jest wielka niewiadoma przed tym starciem, nie ma faworyta. Dlatego ta walka przyciąga, budzi zainteresowanie i jest promocją boksu. Tylko żeby nie było tak, jak w niektórych wielkich walkach - jak choćby Mayweather - Pacquiao, że każdy się spodziewa cudów, a potem jest rozczarowanie. Myślę, że w tym przypadku nie ma szans na taki zawód - zakończył były szkoleniowiec Artura Szpilki.

ZOBACZ WIDEO Ambitny Polak nie dał rady, przegrał przed czasem z medalistą olimpijskim

Komentarze (0)