- Jestem jak najbardziej otwarty, czekam na propozycję i mogę pokazać Krzysiowi, gdzie jego miejsce. Nie miałbym żadnych problemów z taką walką! Wprost przeciwnie, byłoby nawet trochę złej krwi między nami - mówi Artur Szpilka w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.
O tym, że Włodarczyk i Szpilka nie darzą się sympatią, wiadomo było od dawna. W marcu przy okazji występu w programie Grupy Wirtualna Polska "Sektor Gości" Szpilka wyjawił, że często dochodziło do kłótni i napiętych sytuacji.
- Kibice o tym nie wiedzą, ale na obozach zawsze brakowało tylko iskry, żebyśmy się pobili. Zawsze trener nas stopował. Nigdy nie przepadałem za Krzyśkiem, a po paru rzeczach, które się ostatnio wydarzyły, mam go głęboko gdzieś. Jak będzie walka, to załatwimy pewne sprawy, które zawsze w nas drzemały - wyjaśniał Szpilka.
- To kołek! Jak tylko w ringu trafia się ktoś lepszy, to jego boks przestaje istnieć - oceniał umiejętności "Diablo".
Kilka tygodni później media obiegła informacja, że obaj pięściarze pobili się na sali treningowej.
A takie walki to na emeryturze.