Typowanie redakcyjne przed walkami "Diablo" Włodarczyka i Pawła Kołodzieja!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sobotnia gala w Moskwie, na której mistrzowskie walki stoczą Krzysztof Włodarczyk i Paweł Kołodziej, oczami redaktorów portalu SportoweFakty. Jak wypadną "Diablo" i "Harnaś" na tle rosyjskich rywali?

"Harnaś" sprawi w Moskwie niespodziankę?
"Harnaś" sprawi w Moskwie niespodziankę?

Denis Lebiediew (25-2, 19 KO) vs Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO)

Arkadiusz Pawłowski: Nasz bokser bardzo dobrze rokuje, a oponent zapowiada się na niełatwy test. Liczę na nokaut, ale spodziewam się, że jeśli takowy nastąpi to będzie to w późniejszych rundach.

Maciej Szumowski: Nie widzę większych szans Pawła Kołodzieja. Cieszę się, że nareszcie "Harnaś" powalczy o pas mistrza świata, ale myślę, że skończy się to tak jak pojedynek Andrzeja Wawrzyka z Aleksandrem Powietkinem. Bardzo chciałbym się mylić, ale po prostu sądzę, że dla Polaka będzie to brutalne zderzenie z rzeczywistością. Uważam, że prowadzony pod wodzą Freddiego Roacha Lebiediew albo znokautuje Pawła Kołodzieja w okolicach 6-7 rundy, albo wygra bardzo wysoko na punkty. Obym się mylił, jakiś cenny pas do Polski mógłby jeszcze trafić...  [ad=rectangle] Piotr Jagiełło: Po dziesięciu latach zawodowej kariery Paweł Kołodziej doczekał się w końcu wielkiej szansy. Notowania bukmacherów nie kłamią - wyraźnym faworytem sobotniej potyczki jest Lebiediew i każdy inny wynik niż pewne zwycięstwo czechowskiego bombardiera byłoby ogromną sensacją. Co prawda Rosjanin wraca na ring po strasznej porażce z Guillermo Jonesem, ale wciąż mamy do czynienia z jednym z najlepszych pięściarzy świata w tej dywizji. Ciekawym jest również, jak będzie układała się współpraca mańkuta z nowym trenerem, legendarnym Freddiem Roachem. Amerykanin doskonale wie, jak sterować zawodnikami leworęcznymi, bo przecież od lat związany jest z Mannym Pacquiao.

Kołodziej od dłuższego czasu był blisko wielkich konfrontacji, ale zawsze czegoś brakowało. "Harnaś" nie ma doświadczenia w bojach z naprawdę wymagającymi rywalami i przeskok będzie ogromny, co niestety nie wpływa pozytywnie na podopiecznego Fiodora Łapina. Zresztą uważam, że Lebiediew jest dla Kołodzieja najgorszą z możliwych opcji, bo wcześniej przymierzani do walki z kryniczaninem Yoan Pablo Hernandez czy Ola Afolabi nie są aż tak niebezpieczni. Zdrowy rozsądek podpowiada, że Lebiediew wygra przed upływem pełnych dwunastu rund. Jednak z drugiej strony, przypomnijmy sobie, jak skazywany na łatwą porażkę Andrzej Fonfara o mały włos nie sprawił sensacji i nie znokautował Adonisa Stevensona...

Waldemar Ossowski: Niestety w tym pojedynku faworyt może być tylko jeden i nie jest nim Polak. Rosjanin to zawodnik kompletny, z charakterem, który nie toczy łatwych walk, bo i przeciwników ma niełatwych. Myślę, że w przypadku Pawła Kołodzieja może powtórzyć się sytuacja z walki Wawrzyk vs Powietkin, gdzie również niepokonany Polak został brutalnie skonfrontowany z rzeczywistością. Niestety, boks tym na minus różni się choćby od MMA, że bardzo dużą rolę odgrywają tu rekordy, zresztą niekiedy zbyt "napompowane". Paweł Kołodziej, choć Polak, to jednak zawodnik klasy średniej, a Lebiediew to pięściarz z najwyższej półki.

[nextpage]

"Diablo" poleciał na ponowny podbój Moskwy!
"Diablo" poleciał na ponowny podbój Moskwy!

Grigorij Drozd (38-1, 27 KO) vs Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 35 KO)

Arkadiusz Pawłowski: Patriotycznie i z nadzieją, ale i pewną dozą rozsądku. O "Diablo" ostatnimi laty było głośno głównie przez sprawy niedotyczące ringu. Zawodnik reprezentuje bardzo wysoki poziom od długiego czasu i na pewno podejdzie do pojedynku zmotywowany. Myślę, że o wyniku zadecyduje punktacja sędziów.

Maciej Szumowski: Ach jak ja żałuję, że tak rzadko oglądamy "Diablo"! Dla mnie to aktualnie najlepszy polski pięściarz. Przeciwnikiem Krzysztofa Włodarczyka w Moskwie będzie Grigorij Drozd, czyli dobrze nam znany pogromca Mateusz Masternak. "Piękniś" potrafił pokonać "Mastera", ale z naszym mistrzem świata WBC wagi cruiser będzie mu znacznie ciężej. Chciałbym zobaczyć dobry pojedynek, podobny do batalii Włodarczyk-Czakijew, ale myślę, że Polak wyciągnął wnioski z zeszłorocznej walki w Rosji i tym razem będzie bardziej czujny. Liczę na efektowną wygraną Włodarczyka przez nokaut, pas wróci do Polski!  [ad=rectangle] Piotr Jagiełło: Gdy myślimy o Włodarczyku, od razu kojarzy nam się wspaniała bitwa z ubiegłego roku, gdy "Diablo" w cudowny sposób odwrócił losy pojedynku z Rachimem Czakijewem, nokautując miejscowego faworyta w Moskwie. Druga wyprawa do stolicy Rosji nie będzie aż tak dramatyczna, bo Grigorij Drozd nie jest typem ringowego zabijaki, co nie znaczy, że "Diablo" czeka łatwa przeprawa. Nasz mistrz świata lubi się bić, a "Piękniś" prawdopodobnie przyjmie strategię wyboksowania czempiona i spodziewam się, że za wszelką cenę spróbuje unikać spięć w półdystansie, korzystając z niezłej pracy nóg. Chciałbym, by druga odsłona moskiewskiej krucjaty Włodarczyka wyglądała podobnie, jak starcie z Dannym Greenem w Australii. Początek pojedynku może należeć do Drozda, ale z upływem kolejnych rund Włodarczyk dobierze się do skóry gospodarza i któryś z piekielnych lewych sierpowych rozstrzaska nadzieje 35-latka. Nie zapominajmy o miejscu rozgrywania walki, na punkty w Moskwie będzie ciężko wygrać, więc wspaniałym rozwiązaniem byłoby definitywne rozbicie Drozda.

Waldemar Ossowski: "Diablo" wcale w tej walce nie jest dla mnie faworytem, ale posiada cechę, która może mu dać wygraną. Nie jest też on pięściarzem, który potrafi walczyć efektywnie, poprzez przemyślane punktowanie rywala w każdej rundzie. Liczę jednak, że mocny cios załatwi sprawę i powtórzy się scenariusz z walki z Czakijewem, bo osobiście nie wyobrażam sobie, że Drozd jest w stanie znokautować Polaka. Pas mistrzowski WBC wróci do Polski.

Źródło artykułu: