"Zamordowano ponad 250 sportowców". Kliczko grzmi

Getty Images / Craig Stennett/Getty Images / Na zdjęciu: Władimir Kliczko
Getty Images / Craig Stennett/Getty Images / Na zdjęciu: Władimir Kliczko

Aż 45 z 71 medali Rosjan na poprzednich letnich igrzyskach, zostało zdobytych przez sportowców mających związki z armią. - Armia mordowała, gwałciła - przypomniał Władimir Kliczko. I mówi, co należy zrobić z Rosjanami i Białorusinami.

Po agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego ubiegłego roku kraj rządzony przez Władimira Putina oraz wspomagająca agresję Białoruś zostali wykluczeni z udziału w zawodach w większości dyscyplin. Wiele wskazywało na to, że nie ma szans na to, by wystąpili na przyszłorocznych igrzyskach w Paryżu.

Wiosną tego roku MKOL rządzony przez Thomasa Bacha wydał jednak rekomendację, wedle której Rosjanie powinni być przywracani do zawodów. Oczywiście, na zasadzie neutralnych zawodników, bez możliwości występu w sportach drużynowych. Dodatkowo sportowcy nie mogą mieć żadnych związków z wojskiem.

O sprawę został zapytany Władimir Kliczko. Ukrainiec zdecydowanie sprzeciwił się powrotowi Rosjan do rywalizacji.

ZOBACZ WIDEO: Damian Janikowski: "Będziemy się nawzajem okładać. Albo ja padnę, albo on"

- Musi być zakaz. To konsekwencja działań ich rządu, a także niektórych sportowców, którzy są częścią wojska. Kiedy przemawiam, ludzie w moim kraju giną, sportowcy umierają. W Ukrainie zamordowano ponad 250 sportowców - powiedział Władimir Kliczko w rozmowie z angielskim "The Mirror".

Były pięściarz podkreślił, że wojna cały czas trwa. Jak na razie nie zapowiada się na to, by Władimir Putin miał zastopować agresję. Oznacza to, że liczba zabitych i rannych prawdopodobnie jeszcze znacznie wzrośnie.

- Kto wie, ile jeszcze zostanie zabitych. Z tego powodu popieram zakaz dla sportowców z Rosji i Białorusi. Mam nadzieję, że prezes MKOL-u Thomas Bach to zrozumie i nie będzie mówił, że sport nie ma nic wspólnego z polityką czy wojną - odpowiedział.

Według wyliczeń Associated Press z 71 medali, które Rosjanie zdobyli na igrzyskach w Tokio, aż 45 było związane z klubami należącymi lub związanymi z armią.

- Większość sportowców z Rosji i Białorusi ma związki z wojskiem. A armia mordowała, gwałciła i prowadzi wojnę w Ukrainie - zakończył bokser.

Czytaj więcej:
Ostro przejechał się po Adamku. "Brak klasy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty