To koniec trylogii. W trzecim pojedynku między Saulem Alvarezem a Giennadijem Gołowkinem wyraźnie lepszy był Meksykanin. Po dwunastu rundach sędziowie jednogłośnie wskazali Alvareza jako zwycięzcę walki. Tym samym "Canelo" zachował pasy organizacji WBC, WBA, IBF i WBO w kategorii super średniej.
Teraz przed Meksykaninem na pewno dłuższa przerwa. Wszystko przez kontuzję, która pogłębiła się podczas pojedynku z Gołowkinem. Słowa Alvareza wypowiedziane po starciu przerażają, patrząc na to, że walczył z rywalem na pełnym dystansie rundowym.
- Potrzebuję operacji. Moja ręka nie jest w najlepszym stanie. Nie potrafię nawet utrzymać szklanki. To pokazuje, że nie jest dobrze, ale jestem wojownikiem. Z taką ręką mimo wszystko byłem w stanie wygrać - podkreślił po walce Saul Alvarez, cytowany przez marca.com.
Po ostatnim pojedynku Canelo złożył także podziękowania dla swojego rywala. - Dziękuję bardzo przyjacielu, dziękuję za wszystko. Daliśmy fanom trzy dobre walki, które przejdą do historii. Jesteś naprawdę dobrym bokserem - podkreślił Meksykanin.
Gołowkin w swojej karierze przegrał dwa razy i w każdym przypadku jego rywalem był właśnie Alvarez. Meksykanin z kolei w ostatnim starciu zanotował już 58. zwycięstwo w zawodowej karierze.
Czytaj także:
Ciężko to było oglądać. Mariusz Wach tłem dla rywala
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa. Sędzia wyjaśnił, dlaczego przerwał walkę Janikowski - Breese