Pełnomocnik rodziny zmarłego (TUTAJ więcej szczegółów>>) Dawida Kosteckiego - Roman Giertych - powiedział nam w ostatnich dniach 2019 roku, że prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga odrzuciła wszystkie jego wnioski w sprawie śledztwa mającego wyjaśnić przyczynę śmierci byłego pięściarza.
Zupełnie inną wersję przedstawił nam rzecznik prasowy tejże Prokuratury - Marcin Saduś. - Część wniosków dowodowych pełnomocników rodziny Dawida Kosteckiego, m.in. dotyczących przesłuchania określonych świadków, została uwzględniona, a pełnomocnicy uczestniczyli w czynnościach przeprowadzanych przez prokuratorów - napisał w piśmie skierowanym do naszej redakcji.
Giertych zwrócił również uwagę, że w sprawie niewiele się dzieje i spodziewa się decyzji o jej umorzeniu. Z jego wypowiedzi wynikało, że prokuraturze zależy na wyciszeniu sprawy i dopiero wtedy taka decyzja zapadnie. Nie był w stanie określić, czy to będzie za tydzień, miesiąc czy rok.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Rajd Dakar a życie rodzinne. Wszystko da się poukładać
Saduś poinformował nas, że na razie śledztwo jest przedłużone do 2 marca 2020 roku. Po tym terminie będzie możliwość: albo zakończenia śledztwa (umorzenie lub skierowanie aktu oskarżenia do sądu), albo kolejnego przedłużenia terminu, aby przeprowadzić wszystkie potrzebne czynności.
Okazuje się, że pełnomocnicy rodziny Kosteckiego (oprócz Giertycha pracuje również Jacek Dubois) mają również dostęp do akt. Choć początkowo tak nie było. Tak wynika ze słów Sadusia. - Pełnomocnicy złożyli zażalenie na zarządzenie prokuratora o odmowie udostępnienia akt. Zażalenie to zostało uwzględnione przez prokuratora w dniu 23 października 2019 roku - taką informację przekazał WP SportoweFakty.pl.
Przypomnijmy, że wokół śmierci Kosteckiego narosło sporo niejasności. Głos zabrał nawet Rzecznik Praw Obywatelskich - Adam Bodnar - który opublikował raport stawiający służbę więzienną w niezbyt dobrym świetle (TUTAJ więcej szczegółów >>).