Starcie Siergieja Kowaliowa (34-4-1, 29 KO) z Saulem Alvarezem (53-1-2, 36 KO) było najważniejszym wydarzeniem gali w Las Vegas. Walka zakończyła się triumfem drugiego z nich, który znokautował rywala w jedenastej rundzie. Pojedynek ten oglądało wielu kibiców, wśród których byli pięściarze, którzy zakończyli już swoje kariery.
Jednym z nich był Andrzej Gołota. Polak w ostatnich latach rzadko bywał na bokserskich imprezach. Wybrał się jednak do Las Vegas, by zobaczyć pojedynek gwiazd o mistrzowski pas. Gołota stawiał na triumf Rosjanina, ale ten musiał uznać wyższość swojego przeciwnika.
Jak poinformował "Fakt", na trybunach tuż za Polakiem siedział Kevin McBride, z którym Gołota walczył w 2007 roku. Wtedy ich walka zakończyła się triumfem reprezentanta naszego kraju, który znokautował rywala w szóstej rundzie.
Gołota to jeden z najlepszych polskich bokserów w ostatnich latach. Stoczył 52 walki, z których 41 zakończyło się zwycięstwami (33 przez nokaut), dziewięciokrotnie schodził z ringu pokonany, a jeden raz sędziowie zdecydowali o remisie.
Zobacz także:
MMA. KSW 51: Mariusz Pudzianowski nie zakończy kariery, jak przegra z Erko Junem
MMA. Jan Błachowicz w walce wieczoru gali UFC w Brazylii. "Cieszę się, że jestem doceniany"
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka zmienia kategorię wagową. "Nie idę bić się z ogórkami. Widzę się wysoko"