Boks. Saul Alvarez - Siergiej Kowaliow. Nokaut w 11. rundzie! "Canelo" mistrzem w czwartej kategorii wagowej

Getty Images /  Ethan Miller / Na zdjęciu: Saul Alvarez
Getty Images / Ethan Miller / Na zdjęciu: Saul Alvarez

Saul Alvarez znokautował Siergieja Kowaliowa w jedenastej rundzie i zdobył tytuł mistrzowski w czwartej kategorii wagowej. Kibice w Grand Garden Arena w Las Vegas byli świadkami niesamowitej walki.

W tym artykule dowiesz się o:

Już od pierwszych sekund widać było to, na co wskazywali eksperci przed starciem. Pięściarze prezentowali wyrównany poziom i żaden z nich nie zyskiwał większej przewagi.

Saul Alvarez (53-1-2, 36 KO) w świetny sposób kontrował akcje Siergieja Kowaliowa (34-4-1, 29 KO), który wyraźnie nie mógł sobie z tym poradzić. "Canelo" był szybszy i aktywniejszy w ringu od Rosjanina, co z upływem czasu miało coraz większe znaczenie.

W połowie pojedynku widać było nieznaczną przewagę Meksykanina, który świetnymi sierpami zaczął spychać przeciwnika do defensywy. Alvarez dokładnie wiedział, że z takiej pozycji Kowaliow nie lubi walczyć, co działało na korzyść 29-latka.

Zobacz także: Kamil Szeremeta przed walką życia. Ma walczyć o mistrzostwo świata z Giennadijem Gołowkinem

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ustrzelili kolegę bez żadnej litości

Od siódmej odsłony "Canelo" zdecydowanie prowadził walkę. Rosjanin wydawał się być zagubiony, bo skupiał się tylko na defensywie, atakując jedynie od czasu do czasu ciosami prostymi.

W dziesiątej rundzie Alvarez po raz kolejny udowadniał swoje umiejętności, świetnie pracując nad dystansem i ciągłym obijaniem przeciwnika. Już wtedy wszystko wskazywało na to, że będzie on w stanie zakończyć walkę przed czasem.

Jedenasta runda od pierwszych sekund przebiegała pod dyktando Meksykanina. Bez przerw bił on na głowę i korpus Kowaliowa. W pewnym momencie zaatakował mocnym prawym sierpowym, którym widocznie naruszył Rosjanina, po czym uderzył lewym sierpowym i poprawił prawym. Po tych uderzeniach było już po wszystkim. Kowaliow zawisł na linach, a sędzia ogłosił koniec pojedynku przez nokaut.

Zobacz także: Artur Szpilka: Chcę wszystkich wykosić

Dla Alvareza było to czwarte zwycięstwo z rzędu. Po remisie z Giennadijem Gołowkinem w 2017 roku, Meksykanin udanie zrewanżował się rok później, a w kolejnych walkach pokonał Rocky'ego Fieldinga, Daniela Jacobsa i Siergieja Kowaliowa.

Na biodra "Canelo" po wygranej trafił pas mistrzowski WBO w wadze półciężkiej. Wcześniej 29-latek zdobywał tytuły w kategoriach superpółśredniej, średniej i superśredniej.

Kowaliow przegrał po raz czwarty w karierze. Wcześniej dwukrotnie uznawał wyższość Andrego Warda oraz został znokautowany przez Eleidera Alvareza. Tytuł mistrzowski WBO wywalczył w lutym 2019 roku. Pół roku później udanie obronił pas nokautując Anthony'ego Yardego.

Komentarze (3)
avatar
Szarold
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mówiłem, że Alvarez wygra 
Mariusz Mariusz
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Emocji tyle co w sparingu. Kovalev był bardzo wdzięczny za ta walkę do tego stopnia, że nie chciał bić za bardzo swojego pracodawcy ;) 
avatar
Witalis
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Alvarez odwrotnie niż Szpilka, który chce zejść do niższej kategorii po sukcesach w wyższej ;)