Pojedynek był dość ciekawy dla kibiców, mimo że potrwał pełen, ośmiorundowy dystans. Do czwartej rundy wyraźnie przeważał Marcin Siwy, ale później Konstantin Dowbiszczenko zaczął pokazywać się z lepszej strony. Można było odnieść wrażenie, że jest solidniejszym zawodnikiem niż wskazuje na to bilans, którym się legitymuje.
Sędziowie wątpliwości jednak nie mieli. Jednogłośnie punktowali dla reprezentanta Polski - 78-74 i dwukrotnie 78-75. Werdykt można zaakceptować, ponieważ obaj zawodnicy mieli swoje momenty.
Częstochowianin wygrał zawodowo już po raz dwudziesty, ale wciąż czeka na prawdziwe wyzwanie. Nazwiska jego dotychczasowych rywali nie rozpieszczają. W bilansie najmocniejszym nazwiskiem jest etatowy journeyman, Michael Sprott. Być może jubileuszowy triumf przybliży Siwego do poważniejszych walk.
Zobacz także:
-> Boks. Odbierał córkę ze szkoły, wzięli go za terrorystę. Niemiła przygoda Wadiego Camacho
-> MMA. Mistrz ACA, Albert Durajew, podpisał kontrakt z UFC
-> Boks. Jest koncepcja pokazowej walki Adamek - Saleta. Borek: Nie ma żadnego problemu
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): Mamed Chalidow opowiedział o zatrzymaniu, poruszające słowa gwiazdy KSW