Dla 26-latka był to pierwszy pojedynek od czasu pamiętnej, kwietniowej rywalizacji z Robertem Talarkiem. Obaj zawodnicy, zdaniem ekspertów i kibiców, stoczyli jeden z najlepszych pojedynków w historii polskiego boksu zawodowego. Wtedy Patryk Szymański przegrał przed czasem, a na dodatek postanowił zakończyć karierę.
Na emeryturze długo nie wytrzymał. Podczas gali Tymex Boxing Night 9 w Częstochowie zmierzył się z przeciętnym Mołdawianinem, Denisem Kriegerem.
Powrót był udany. Na dystansie ośmiu rund reprezentant Polski był pięściarzem zdecydowanie lepszym, a samo starcie było dość jednostronne. Sędziowie punktowali 79-73, 78-74 i 80-72 na korzyść koninianina. Nie wystrzegł się jednak błędów, ale to nie wpłynęło na końcowy rezultat.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): Mamed Chalidow opowiedział o zatrzymaniu, poruszające słowa gwiazdy KSW
Kolejną walkę Szymański stoczy już 26 listopada w Dąbrowie Górniczej podczas gali organizowanej przez Mateusza Borka. Jego rywala jeszcze nie ogłoszono.
Zobacz także:
-> Boks. Odbierał córkę ze szkoły, wzięli go za terrorystę. Niemiła przygoda Wadiego Camacho
-> MMA. Mistrz ACA, Albert Durajew, podpisał kontrakt z UFC
-> Boks. Jest koncepcja pokazowej walki Adamek - Saleta. Borek: Nie ma żadnego problemu