Pełnomocnicy rodziny Dawida Kosteckiego cały czas twierdzą, że pięściarz nie popełnił samobójstwa, a został zamordowany. Ich zdaniem "Cygan" został zaatakowany paralizatorem domowej roboty, a po utracie przytomności uduszono go, by potem upozorować samobójstwo.
Śmierć Dawida Kosteckiego. Opinia biegłego podważa wersję z paralizatorem. Mamy komentarz Romana Giertycha >>
Prokuratura jednak nie zgadza się z taką teorią. W poniedziałek "Rzeczpospolita" dotarła do opinii biegłego, który wykluczył, by Kostecki został rażony paralizatorem. W portalu WP SportoweFakty skomentował to jednak Roman Giertych (pełnomocnik rodziny Kosteckiego), który stwierdził, że wnioski biegłego zostały wyrwane z kontekstu.
Teraz gazeta dotarła do osoby, która ujawnia, że w celi nie znaleziono narzędzia, które miałoby zostać użyte do morderstwa. Przeszukania celi na Białołęce dokonali prokuratorzy Wojciech Kapuściński i Piotr Prenet. Zarówno w pomieszczeniu, jak i u osadzonych nie było paralizatora. Jest też na to dowód.
- Przeszukania celi i współosadzonych Kosteckiego zostały utrwalone na monitoringu - mówi informator "Rzeczpospolitej".
Nowe fakty ws. Dawida Kosteckiego. Prokurator z biegłym pojawili się kilka godzin po śmierci >>
Minął już miesiąc od śmierci Dawida Kosteckiego. Rodzina nadal nie wierzy, że "Cygan" targnął się na swoje życie. Bliscy domagali się przeprowadzenia drugiej sekcji zwłok, ale na to nie zgodziła się prokuratura. Pięściarz już został pochowany.
Przecież podawali wcześniej że cele nie były monitorowane czyli dowodem jest monitoring z korytarza?
Czyl Czytaj całość