Boks. Dillian Whyte lepszy od Oscara Rivasa. Brytyjczyk wygrał na punkty mimo desek

Getty Images /  Dan Istitene / Na zdjęciu: Dillian Whyte w walce z Oscarem Rivasem
Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: Dillian Whyte w walce z Oscarem Rivasem

Dwudzieste szóste zwycięstwo na zawodowym ringu odniósł Dillian Whyte i jest coraz bliżej walki o pełnoprawny pas mistrza świata kategorii ciężkiej. Brytyjczyk pokonał jednogłośnie na punkty Oscara Rivasa.

W tym artykule dowiesz się o:

Głównym wydarzeniem wieczoru podczas londyńskiej gali w O2 Arenie było starcie Dilliana Whyte'a z Oscarem Rivasem. Stawką rywalizacji był tymczasowy pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Brytyjczyk, będący faworytem bukmacherów przed walką, celuje jednak w tytuł pełnoprawny, którego posiadaczem jest Deontay Wilder.

Od pierwszego gongu bardziej aktywny był fantastycznie zbudowany Kolumbijczyk, który mocnymi uderzeniami trafiał Whyte'a w głowę. Brytyjczyk starał się odpowiadać prostymi, jednak nie robiły one wrażenia. W drugiej rundzie rozpoczęła się prawdziwa ringowa wojna. Pięściarze raz po raz rzucali w swoją stronę niezwykłe bomby, a żaden z nich nie chciał odpuścić.

Zobacz także: Boks. Chisora - Szpilka: trener Polaka krzyczał, aby przerwać walkę (wideo)

Od czwartej odsłony przewagę w ringu posiadał Whyte, który umiejętnie wyprzedzał oponenta i jego ciosy częściej dochodziły do celu. Ataki Oscara Rivasa były wyprowadzane w jednym tempie, dlatego większych problemów z nimi nie miał Brytyjczyk.

ZOBACZ WIDEO: Szpilka - Chisora. Polak i Brytyjczyk spotkali się po walce. Wzajemny szacunek i zdjęcia

Kolumbijczyk nie potrafił znaleźć sposobu, aby dobrać się do głowy Whyte'a. Obszerne prawe sierpowe były doskonale przepuszczane przez "The Body Snatchera", który odpowiadał m.in. uderzeniami na korpus.

9. odsłona rozpoczęła się sensacyjnie. Świetnym podbródkowym Rivas posłał Whyte'a na deski. Brytyjczyk zdołał się jednak podnieść i kontynuował pojedynek. Kolumbijczyk wciąż napierał, jednak coraz bardziej brakowało mu sił, natomiast jego rywal powoli dochodził do siebie. Do końca rundy Rivas polował na kończący cios, jednak nie udała mu się ta sztuka.

Do końca walki emocje były naprawdę duże. Obaj zawodnicy przystali na ringową wojnę, wyprowadzając co chwilę niezwykle mocne uderzenia, które mogły zakończyć się nokautem. Ostatecznie o wyniku walki musieli zadecydować sędziowie. Arbitrzy punktowali: dwukrotnie 115-112 i 116-111 dla Dilliana Whyte'a, który został tymczasowym mistrzem świata federacji WBC i obowiązkowym pretendentem do walki z Wilderem.

Na tej samej gali czwartą porażkę na zawodowym ringu poniósł Artur Szpilka. Polak przegrał przez nokaut w drugiej rundzie z Dereckiem Chisorą. Podczas tego samego wydarzenia David Price pokonał Davida Allena.

Zobacz także: Boks. Niespodzianka na gali w Londynie. David Price pokonał Davida Allena

Źródło artykułu: