Artur Beterbijew obronił tytuł mistrza świata. Rosjanin znokautował swojego rywala (wideo)

Getty Images /  Jonathan Daniel / Na zdjęciu: Artur Beterbijew
Getty Images / Jonathan Daniel / Na zdjęciu: Artur Beterbijew

Mistrz świata federacji IBF w kategorii półciężkiej - Artur Beterbijew (14-0, 14 KO) obronił swój tytuł. Rosjanin pokonał przed czasem w piątej rundzie Radivoje Kalajdzica.

W tym artykule dowiesz się o:

Pojedynek obu pięściarzy odbył się w Stockton Arena. Wydarzenie zostało jednak nieco przyćmione starciem Saula Alvareza z Danielem Jacobsem. Dla Artura Beterbijewa był to czternasty zawodowy pojedynek oraz druga obrona pasa mistrzowskiego federacji IBF.

Od samego początku walki, to Rosjanin posiadał przewagę w ringu. Beterbijew w trzeciej rundzie rzucił Kalajdzica na deski. Taktyka pretendenta do tytułu była dość zaskakująca, ponieważ postanowił on pójść na wymianę uderzeń z Beterbijewem. Znacznie lepiej wyszedł na tym mistrz świata, który zwyciężył przez techniczny nokaut w piątej rundzie. Sędzia ringowy po kilku ciosach, które spadły na głowę Kalajdzica, postanowił przerwać pojedynek.

Zobacz także: Większość ekspertów zgodna przed walką Alvarez - Jacobs. To ręka "Canelo" powędruje w górę

W kolejnej walce 34-letni Rosjanin może zmierzyć się w unifikacyjnym starciu z Siergiejem Kowaliowem, który dzierży tytuł WBO. "Krusher" w niedawnym wywiadzie wspomniał, iż chce zrewanżować się Beterbijewowi za czasy amatorskie. Obaj zawodnicy występują na galach organizowanych przez Top Rank.

- On jest jednym z moich głównych celów, ponieważ mamy swoją historię od czasu boksu olimpijskiego, on wtedy pokrzyżował moje plany. Jestem jednak wdzięczny Bogu, że przegrałem te walki. Gdybym odniósł liczne triumfy na amatorstwie, to przyjąłbym to, jako największe osiągnięcie. Tak się nie stało i wszystkie cele przeniosłem na zawodowstwo - stwierdził Kowaliow.

Zobacz także: Alvarez - Jacobs. Gorąco podczas ważenia przed walką roku. Stawka pojedynku jest olbrzymia

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Raków już w Lotto Ekstraklasie. Będzie nowa jakość w lidze czy "druga Sandecja"?

Komentarze (0)