Szybka robota na Brooklynie
Kownacki znakomicie rozpoczął pojedynek. "Baby Face" z impetem ruszył na rywala, trafił go kilkukrotnie piekielnie silnymi ciosami, po których Amerykanin chwiał się na nogach. W szaleńczym ataku Polak doznał rozcięcia pod prawym okiem, które w przerwie zostało jednak zatamowane przez cutmana.
W 2. rundzie to Amerykanin ruszył na Polaka, otworzył się i dał Kownackiemu możliwość kontry. Pięściarz pochodzący z Łomży prawym sierpowym posłał rywala na deski. Ten z trudem wstał, ale sędzia dopuścił go do kontynuowania pojedynku. Po chwili Kownacki zadał jeszcze kilka ciosów i arbiter wkroczył między bokserów, widząc półprzytomnego Geralda Washingtona.
After a monster KO, @AKbabyface wants the belt! pic.twitter.com/tXL7WHAZVv
— FOX Sports: PBC (@PBConFOX) 27 stycznia 2019
Szybciej niż Wilder i Miller
Dla Adama Kownackiego było to 19. zwycięstwo na zawodowym ringu i 15. przez nokaut. Polak szybciej uporał się z Garaldem Washingtonem niż Deontay Wilder (5. runda) i Jarrell Miller (8. runda). Dla "Baby Face" była to jedna z najszybszych wygranych w karierze i kolejne zwycięstwo nad pięściarzem ze ścisłej światowej czołówki. Wcześniej polski bokser pokonał m.in. byłego mistrza świata, Charlesa Martina czy Artura Szpilkę.
Wilder na celowniku
Pojedynek Kownackiego z Washingtonem z bliska obserwował mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej, Deontay Wilder. Polak tuż po wygranej jasno pokazał, że chce walczyć o pas królewskiej kategorii wagowej. Według zapewnień Ala Haymona, wygrana z "El Gallo Negro" miała być przepustką do starcia z "Brązowym Bombardierem" jesienią tego roku, jeśli tylko ten utrzyma status mistrza. Najpierw bowiem Wilder ma stoczyć rewanżowy pojedynek z Tysonem Furym.
Kownacki może być kolejnym Polakiem, który dostąpi zaszczytu walki o tytuł. Ostatnim, który miał możliwość zdobycia pasa, był Artur Szpilka w styczniu 2016 roku. "Szpila" po dobrym pojedynku został jednak brutalnie znokautowany przez Wildera.
Zostanie tatą
Kownacki w euforii po ekspresowej wygranej z Geraldem Washingtonem wyznał w ringu, że zostanie ojcem. 29-latek przed walką z Amerykaninem podkreślał, że sukcesy w zawodowej karierze zawdzięcza swojej żonie, która wspierała go w chwilach zwątpienia, a nawet pracowała na dwa etaty, aby spiąć domowy budżet. W 2019 roku polski bokser będzie chciał się jej odwdzięczyć i zawiesić w domu mistrzowski pas kategorii ciężkiej.
Bardzo polubiłem Adama za swoją Czytaj całość