Remis! Hit wagi ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Furym bez rozstrzygnięcia

Getty Images / Na zdjęciu: Fury i Wilder w trakcie walki
Getty Images / Na zdjęciu: Fury i Wilder w trakcie walki

Po niezwykle emocjonującej i pełnej zwrotów akcji walce, pojedynek pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Furym zakończył się remisem! Tym samym tytuł mistrza świata federacji WBC pozostał u Amerykanina.

Walka pomiędzy niepokonanymi pięściarzami odbyła się w Staples Center w Los Angeles. Pojedynek zapowiadany był jako jedna z najważniejszych potyczek XXI wieku w wadze ciężkiej. Obaj zawodnicy przed starciem nie szczędzili sobie gorzkich słów i zapowiadali swoje zwycięstwo. 33-letni Deontay Wilder zapowiadał, że posiada siłę, która może w ringu zabić.

Dla Amerykanina była to dziewiąta obrona mistrzowskiego tytułu. Tyson Fury starał się ponownie stanąć na szczycie królewskiej kategorii wagowej. Brytyjczyk w 2015 roku dość niespodziewanie pokonał Władimira Kliczkę zdobywając mistrzowskie pasy. Faworytem bukmacherów przed walką był Wilder.

Zarówno obrońca tytułu jak i "Olbrzym z Wilmslow" zaprezentowali się bardzo efektownie wychodząc do ringu. Tyson Fury bardzo pewny siebie skakał i śpiewał razem z brytyjskimi kibicami natomiast Amerykanin przyodział bardzo efektowny strój z piórami oraz koroną na głowie.

Spokojny początek pojedynku

Deontay Wilder rozpoczął pojedynek od agresywnych ataków, jednak Fury neutralizował zagrożenie przyklejając się do rywala. Brytyjczyk starał się ustawiać ataki lewym prostym, co pozwoliło mu pod koniec pierwszej rundy ulokować mocny prawy na głowie przeciwnika, który wyraźnie nim wstrząsnął. Druga odsłona to w głównej mierze walka w dystansie, "Bronze Bomber" akcją lewy-prawy próbował dostać się do szczęki Fury'ego jednak większość jego ciosów pruła powietrze.

Amerykanin po raz pierwszy w karierze mierzył się z tak wysokim zawodnikiem. Brytyjczyk umiejętnie korzystał ze swoich warunków fizycznych bijąc prostymi, a w chwili zagrożenia klinczując. "Olbrzym z Wilmslow" momentami prowokował Wildera opuszczając ręce bądź chowając je za plecami, jednak nie wyprowadzało to obrońcy tytułu z równowagi.

W piątej rundzie Deontay Wilder nadal starał się trafić obszernym prawym Fury'ego, który umiejętnie balansem tułowia unikał tych ciosów. Więcej uderzeń w pierwszej części pojedynku wyprowadzał pretendent do tytułu mistrza. Nad prawym okiem Amerykanina po jednym z prawych pojawiła się opuchlizna. Po pięciu rundach 36. uderzeń spośród 138. Fury'ego wylądowało na głowie Wildera natomiast "Bronze Bomber" trafił Brytyjczyka zaledwie 22. razy wyprowadzając przy tym 171. uderzeń.

Fury dwukrotnie na deskach! Świetna postawa obu pięściarzy

Druga połowa walki miała być momentem, w którym dominacja 33-letniego obrońcy tytułu będzie się zwiększać. Niestety dla niego, w siódmej i ósmej rundzie nadal nie potrafił on znaleźć recepty na niewygodny styl walki pretendenta. W dziewiątym starciu dysponujący niesamowitą siłą Wilder zdołał powalić na deski Fury'ego po mocnym lewym. Brytyjczyk wstał na osiem i dość szybko doszedł do siebie. W późniejszej części rundy były mistrz świata prowokował "Bronze Bombera" do tego, aby ten kontynuował on swój atak.

Dziesiątą odsłonę bardzo dobrze rozpoczął Tyson Fury, który umieszczał liczne ciosy proste na głowie Wildera. Pod koniec rundy doszło do wymiany ciosów, którą zakończył skutecznie Fury, Brytyjczyk zdążył jeszcze sprowokować po gongu Amerykanina.

Ostatnia runda to dawka niezwykłych emocji. Deontay Wilder trafił wyczekiwanym przez całą walkę obszernym prawym, po którym Fury osunął się na deski. Wydawało się, że Brytyjczyk nie ma szans powstać, jednak udało mu się to na dziewięć i zdołał kontynuować pojedynek. Amerykanin ponowił swój atak jednak Fury skutecznie klinczował i nie pozwolił ponownie posłać się na deski.

Po niezwykle emocjonujących i świetnych dwunastu rundach sędziowie orzekli remis punktując: 115-111 dla Wildera, 114-110 dla Fury'ego oraz 113-113.

ZOBACZ WIDEO: Hołowczyc o Orlenie wspierającym Kubicę: To dobrze wydane pieniądze. Znak na bolidzie to coś dużego

Źródło artykułu: