W maju 2018 roku Ukrainiec pokonał przez TKO w 10. rundzie Jorge Linaresa (45-4, 28 KO) zdobywając tytuł mistrza świata WBA w wadze lekkiej. Dla Wasyla Łomaczenki to pas w trzeciej kategorii wagowej.
30-latek swój następny pojedynek w obronie trofeum WBA stoczy 8 grudnia, jego rywalem będzie groźny Jose Pedraza (25-1, 12 KO). Łomaczenko zaprzeczył doniesieniom o tym, że po walce z Portorykańczykiem miałby iść kolejną kategorię wagową w górę, twierdząc że nawet obecna kategoria lekka jest dla niego nieodpowiednia.
- Wierzę w to, że pozostanę w wadze lekkiej i właśnie na tym teraz się skupiam. Kiedy walczyłem z Linaresem czułem, że jest on większy ode mnie. Pozostanę jednak w tej kategorii wagowej, która będzie optymalna dla mnie za rok, może dwa - przyznał Ukrainiec.
Mistrz świata skomentował także swój nokdaun z poprzedniego pojedynku oraz wypowiedział się na temat swojego powrotu na ring.
- To był pierwszy raz kiedy znalazłem się na macie ringu jako zawodowiec. Po nokdaunie pozbierałem się jednak i dokończyłem tę walkę. Pokazałem wtedy serce prawdziwego mistrza świata. Chciałem szybszego powrotu, jednak miałem dłuższą przerwę spowodowaną kontuzją, zobaczę jak się będę czuł z tak twardym rywalem, jakim jest Pedraza - zakończył Łomaczenko.
ZOBACZ WIDEO: Polska potęgą we wspinaczce. Marcin Dzieński i Anna Brożek: Wyniki mamy fenomenalne!