Dariusz Michalczewski, Henry Maske, Sven Ottke. Blisko tysiąc osób pożegnało Graciano "Rocky'ego" Rocchigianiego

East News / nordphoto / Engler/Imago Sport and News/East News / Pogrzeb Graciano Rocchigianiego w Berlinie
East News / nordphoto / Engler/Imago Sport and News/East News / Pogrzeb Graciano Rocchigianiego w Berlinie

W sobotę w Berlinie odbył się pogrzeb Graciano "Rocky'ego" Rocchigianiego, który zginął tragicznie we Włoszech. Na uroczystości pojawiło się wiele sław boksu, m.in. Dariusz Michalczewski i Henry Maske.

W tym artykule dowiesz się o:

Fani pięściarstwa, przyjaciele zmarłego oraz gwiazdy tej dyscypliny sportu pożegnały Graciano Rocchigianiego. Pogrzeb byłego dwukrotnego mistrza świata w boksie (Niemiec był posiadaczem pasa IBF w kategorii super średniej i WBC w wadze półciężkiej) miał miejsce w sobotę w Berlinie.

W ostatniej drodze "Rocky'ego" - oprócz rodziców, brata Ralfa oraz najstarszej córki - towarzyszyło mu wiele gwiazd boksu. Wśród uczestników pogrzebu znaleźli się m.in. Dariusz Michalczewski, Henry Maske, Sven Ottke, Arthur Abraham czy Marco Huck. Jak podał serwis rbb24.de, w uroczystości w stolicy Niemiec wzięło udział blisko tysiąc osób. Ciało zmarłego zostało złożone w grobie w bliskiej odległości od grobowca braci Grimm.

- "Rocky" i ja żyliśmy w przyjacielskich stosunkach. Szanowaliśmy się nawzajem i bardzo się lubiliśmy - powiedział niemieckim mediom 54-letni Maske.

Rocchigani zmarł 1 października w tragicznych okolicznościach. 54-latek został potrącony przez samochód niedaleko miejscowości Belpasso na Sycylii. Były sportowiec w chwili wypadku szedł drogą (wcześniej z nieustalonych przyczyn wysiadł ze swojego auta). Według ustaleń policji, prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu - więcej TUTAJ.

- Nie potrafię w to uwierzyć. Graciano nie żyje? Niewyobrażalne! Syn Nicolas zadzwonił do mnie i o wszystkim powiedział. Zawyłem jak pies. Trwało wieczność, zanim się uspokoiłem. Cały czas płaczę - mówił po wypadku Michalczewski (cytat za "Die Welt"), który dwa razy pokonał "Rocky'ego" w ringu (w 1996 r. i 2000 r.).

Komentarze (0)