Konflikt dwóch polskich pięściarek, Ewy Piątkowskiej i Ewy Brodnickiej trwa od wielu lat. W ringu doszło tylko do jednego pojedynku obu zawodniczek, na gali Polsat Boxing Night w Łodzi we wrześniu 2015 roku. Sędziowie orzekli wówczas niejednogłośnie zwycięstwo Brodnickiej.
Druga runda miała mieć miejsce w czerwcu ubiegłego roku, jednak tym razem bez publiczności. Po gali w Gdańsku Brodnicka miała podejść do swojej rywalki i uderzyć ją w twarz.
- Po gali podeszła do mnie, zapytała gdzie jest mój kolega, a następnie uderzyła mnie pięścią w twarz. Zaraz potem odciągnęła ją ochrona, ale ja zgłaszam tę sprawę na policję - mówiła pokrzywdzona.
Brodnicka zapewniała jednak, że do niczego takiego nie doszło. - Do niczego między nami nie doszło. To jest nagonka na mnie. Mam wrażenie, że Piątkowska stała się moją psychofanką. Ma wyraźny kompleks - odpowiedziała.
ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Stępińskiego nie pomógł. Juventus szczęśliwie wygrał w debiucie Ronaldo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Ostatecznie sprawa trafiła jednak do sądu. I jak ujawniła Piątkowska, wkrótce odbędzie się rozprawa pojednawcza. Pięściarka dodała, że chodzi o zarzut pomówienia i przemocy fizycznej.
Zaczynamy pic.twitter.com/s1FMFFrVK0
— Ewa Piątkowska (@EwaPiatkowska1) 20 sierpnia 2018
Obie zawodniczki mówią otwarcie, że chętnie wzięłyby udział w rewanżu w ringu, jednak obie oskarżają się wzajemnie o tchórzostwo.