Od samego początku walki widać było kontrolę Bryanta Jenningsa (24-2, 14 KO), który dobrze radził sobie z kontrami Aleksandra Dimitrenki (41-4, 26 KO) i udanie reagował na akcje "Saszy". W czwartej odsłonie urodzony w Rosji pięściarz uderzył prawym sierpowym, po którym Jennings znalazł się na deskach. Sędzia zdążył policzyć do ośmiu, po czym "By-By" wstał i powrócił do walki.
W ósmej rundzie Jennings dopadł przeciwnika atakując lewym sierpem, po którym Dimitrenko padł na matę. Reprezentujący Niemcy pięściarz podniósł się, jednak widać było, że cały czas był zamroczony po nokdaunie. Jennings nie tracił czasu i zaczął obijać przeciwnika. Dimitrenko po raz drugi znalazł się na deskach i wszystko wskazywało na to, że koniec walki jest bliski.
Dimitrenko za wszelką cenę w dziewiątej rundzie chciał sklinczować z rywalem, jednak Jennings świetnie atakował mocnymi podbródkowymi. Amerykanin jednym z nich trafił "Saszę", co zdecydował się przerwać sędzia.
Dla Jenningsa było to piąte zwycięstwo z rzędu. Po przegranych z Władimirem Kliczką i Luisem Ortiez, "By-By" powrócił na ring pokonując kolejno Daniela Martza, Dona Hayneswortha, Akhrora Muralimowa, Joeya Dawejkę oraz Aleksandra Dimitrenkę.
Dzięki sobotniej wygranej Bryant Jennings zdobył pas IBF International oraz WBO NABO w kategorii ciężkiej.
Podczas tej samej gali Jesse Hart (25-1, 21 KO) znokautował w trzeciej rundzie Mike'a Gavronskiego (24-3-1, 15 KO), broniąc pas NABF w kategorii super średniej.
ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui. Medal zrodzony w bólach