Przypomnijmy, że wielki pojedynek w Las Vegas zakończył się nokautem w dziesiątej rundzie. "Money" posłał na deski "Notoriousa", który świetnie spisywał się zwłaszcza w pierwszych fazach starcia. Fachowcy śmiało twierdzą nawet, że Conor McGregor zaprezentował się lepiej w ringu z Floydem Mayweatherem Juniorem niż sam Manny Pacquiao.
Warto wspomnieć, że sześć lat temu Irlandczyk o walce z kimś pokroju Amerykanina mógł tylko pomarzyć. Był wówczas po zwycięstwie z Arturem Sowińskim, późniejszym mistrzem KSW.
Swoje zdanie na temat starcia mistrza boksu z czempionem UFC wyrazili właśnie właściciele wspomnianej Konfrontacji Sztuk Walki, Martin Lewandowski i Maciej Kawulski.
Obydwaj z nich przyznali, że pojedynek znaczył bardzo wiele dla sportów walki. Zasugerowali jednak, że w MMA rezultat mógłby być zupełnie inny.
- Szacunek dla obu zawodników. A teraz do klatki panowie, tak będzie fair. W obiegowym sloganie "boks vs MMA" zapominamy ciągle dodawać, że walka była na zasadach boksu - przyznał Kawulski na swoim Twitterze.
- Nie wiem dlaczego kwestionuje się wartość tej walki. Miała dla mnie sens, a jak widać szanse też były całkiem spore... Mimo statystyk - dodał z kolei Lewandowski.
Czy dojdzie do rewanżu obu fighterów w oktagonie? Szanse są niewielkie, ponieważ Mayweather ogłosił zakończenie zawodowej kariery. Poza tym wówczas musiałby się stać zawodnikiem UFC, a to wiązałoby się z ogromnymi kosztami.
ZOBACZ WIDEO Król nokautu z Portoryko znów zwycięski!