Lennox Lewis rozdzielił Szpilkę i Wildera. Brytyjski czempion podekscytowany sobotnią galą

PAP
PAP

Kolejne spotkanie Deontaya Wildera z Arturem Szpilką, tym razem podczas oficjalnej konferencji prasowej. Sobotnie wydarzenia w hali Barclays Center z bliska będzie obserwował Lennox Lewis, który z entuzjazmem wyczekuje mistrzowskiej konfrontacji.

Główni bohaterowie imprezy na nowojorskim Brooklynie zapowiadają oczywiście znakomitą dyspozycję i choć tym razem było już spokojnie, to z pewnością przyjaźni na linii Wilder - Szpilka nie ma i nie będzie. Zupełnie inaczej jest w przypadku szkoleniowców czempiona i pretendenta, Jaya Deasa i Ronniego Shieldsa. Trenerzy wypowiadali się o drugiej stronie w wyłącznie ciepłych słowach, nie zabrakło uśmiechów i wspominek z wieloletniej znajomości.

Dość niespodziewanie na konferencji zjawił się ostatni zunifikowany mistrz świata królewskiej dywizji wagowej, Lennox Lewis. Brytyjczyk zwracał uwagę na świetną kartę gali i przyznał, że nie może doczekać się ringowych grzmotów pomiędzy "Bronze Bomberem" i "Szpilą". Stawką tej batalii będzie pas World Boxing Council, który do 2003 roku należał do "Lwa" z Londynu. Sentyment więc pozostał.

- Świetnie jest tu być. Czekają nas dwie wspaniałe walki wagi ciężkiej (Wilder vs Szpilka i Głazkow vs Martin o pas IBF, przyp.red.). Jestem podekscytowany! Najcięższa kategoria otwiera się na nowe wyzwania.

Po zakończeniu konferencji Wilder i Szpilka zostali poproszeni o ustawienie się do pamiątkowego zdjęcia. Tym razem obeszło się bez spięć, ale na wszelki wypadek pomiędzy krewkimi sportowcami stanął właśnie Lewis.

Zobacz także: Szczere słowa o pobycie Szpilki w USA. "Oczekiwania są ogromne"

Źródło artykułu: