Artur Szpilka: Jeśli Wilder będzie się rzucał, to odpowiem tym samym

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Artur Szpilka
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Artur Szpilka

Podczas promocji walki Deontaya Wildera z Arturem Szpilką w budynku World Trade Center rozpętała się awantura. O mało nie doszło do nieplanowanego "sparingu" między krewkimi pięściarzami. Polak zdążył już skomentować zdarzenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Szarpanina rozpętała się po tym, jak obaj zawodnicy przekonywali, że zwyciężą pojedynek na ringu. W ruch poszły pięści, ale bokserów szybko rozdzielono.

- Polecisz ku*** na deski! Polecisz na deski! Będziesz wciąż mistrzem świata? Raczej wciąż kelnerem! Przekonajmy się! - krzyczał popularny "Szpila".

- Jeśli Wilder będzie się rzucał, to odpowiem tym samym - skomentował dla ringpolska.pl Szpilka. - Widziałem jak Wilder patrzy się na mnie, wygadywał głupoty, potem mnie popchnął i uciekł. Dalej gadał te swoje głupoty.

Polak dodaje, że jest pewny siebie i wie, jak wygrać z Wilderem. Czeka, aby pokazać to na ringu.

Finałową konferencję zaplanowano na 14 stycznia. Polski pięściarz ponownie spotka się na niej z Wilderem.

Łapin: Szpilka jest naładowany, aż słuchawka mi się trzęsła w ręce

Źródło artykułu: