Dawid Kwiatkowski: Nie będę nabijał rekordu

 / Boks zawodowy
/ Boks zawodowy

W piątek na gali organizowanej przez Marcina Najmana kolejny występ zaliczy [tag=32953]Dawid Kwiatkowski[/tag] (6-1, 3 KO). "Dajano" zaboksuje przed swoją publicznością z Istvanem Kissem (12-8, 7 KO). Ma być ciekawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Agresywnie walczący Kwiatkowski liczy na wsparcie oświęcimskich fanów. To dla nich chce pokazać dobre show. Jego rywal nazywany jest "Żelaznym Żołnierzem".

- Chyba każdy chce boksować w swoim mieście [Kwiatkowski pochodzi z Żywca, ale od lat mieszka w Oświęcimiu] i słyszeć swoich wspaniałych kibiców. Jeżeli chodzi o motywację, to do każdej walki staram się przygotowywać na sto procent i nie jest to zależne od miejsca. W swoim mieście tym bardziej będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony.

W grudniu ubiegłego roku Dawid niespodziewanie przegrał na punkty z Białorusinem Andriejem Staliarczukiem. Pięściarz zapewnia nas, że tamto niepowodzenie jest przeszłością.

- To co było kiedyś, poszło już dawno w zapomnienie. Teraz koncentruję się na tym, co przede mną.

W zawodowym boksie często dyskutuje się o bilansach poszczególnych zawodników. Kwiatkowski nie zamierza sztucznie nabijać rekordu i będzie celował w poważne wyzwania, jeśli tylko nadarzy się okazja.

- Jestem zdania, że nie ma co budować rekordów, jak chce się coś osiągnąć. Co walkę należy podnosić poprzeczkę, by ciągle się rozwijać, a nie stać w miejscu. Rekordy nie mówią nic o umiejętnościach. Na pewno nie będę pompował bilansu. Chcę walczyć i dalej się kształtować. Przyszłość będę ustalał ze swoim menadżerem po piątkowej walce.

Jutro Kwiatkowski stanie przed szansą wywalczenia "Złotej Rękawicy". W głównej walce wieczoru Łukasz Wawrzyczek podejmie Aleksieja Ribczewa. Dodatkowym smaczkiem będzie potyczka z udziałem Marcina Najmana. "El Testosterona" sprawdzi czempion Muay-Thai, Martin Pacas.

Boks na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów pięściarstwa! Kliknij i polub nas.[i]

[/i]

Komentarze (0)