41-latek dał popis. Pogromca Szpilki efektownie powalił faworyta

To było jedno z tych starć, w których zwycięzca miał odzyskać szansę na dostęp do największych walk w wadze ciężkiej. Derek Chisora (36-13, 23 KO), gdy wydawało się, że jest już daleko od światowej czołówki, niespodziewanie pokonał Joe Joyce'a, dzięki czemu otrzymał możliwość potwierdzenia zwyżki formy. Natomiast Otto Wallin (27-3, 15 KO), po tym jak został zdominowany przez Anthony'ego Joshuę, musiał udowodnić swoją przynależność do elity.

Wallin, szwedzki pięściarz znany z technicznego boksu i dobrej pracy nóg, miał być trudnym rywalem dla Chisory, który bazuje na sile i agresywnym stylu walki. Już od pierwszych minut było jasne, że Brytyjczyk nie zamierza odpuszczać - wywierał ciągłą presję i zasypywał rywala gradem ciosów. Szwed starał się uspokajać walkę i kontrolować dystans prawym prostym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci

W środkowej części pojedynku Derek Chisora i Otto Wallin zderzyli się głowami. Było to tak niefortunne, że Brytyjczyk doznał poważnego rozcięcia łuku brwiowego. Jednak spływająca krew w żaden sposób nie zdekoncentrowała go w realizacji odważnej taktyki. Co więcej, w miarę upływu walki Chisora jeszcze mocniej przyspieszał. Obrona Szweda stawała się coraz bardziej dziurawa, a chaotyczne ataki rywala zaczęły siać u niego spustoszenie.

Przełomowa była dziewiąta runda, w której Derek Chisora trafił obszernym prawym sierpowym. Wallin, po przyjęciu tego ciosu, "przeleciał" przez cały ring i wylądował na deskach. Szwed wstał, ale już do końca rundy był pod ogromną presją Brytyjczyka.

W dwunastej rundzie, na dziesięć sekund przed końcem walki, Chisora potwierdził swoją dominację i ponownie obalił rywala. 41-latek przeprowadził składną akcję z kilku ciosów, a na samym końcu trafił prawym sierpowym. Wallin znów wstał, ale był wyraźnie naruszony. Uratował go gong kończący walkę.

Po dwunastu rundach efektownego pojedynku sędziowie jednogłośnie przyznali zwycięstwo Derekowi Chisorze, punktując 117-109, 114-112 i 116-110 na jego korzyść. Dla 41-letniego Brytyjczyka była to 36. wygrana w zawodowej karierze, w której łącznie stoczył 49 walk. Wiele wskazuje na to, że 50. walka może być dla niego szansą na zdobycie tytułu mistrzowskiego, ponieważ zwycięstwo nad Wallinem było półfinałowym eliminatorem do pasa mistrzowskiego IBF. Obecnym posiadaczem tego tytułu jest Daniel Dubois.

Jest potwierdzenie. IBA wydała komunikat ws. Imane Khelif

Przetarg rozstrzygnięty. To ważne informacje dla polskich pięściarzy