12 rund Fury'ego z Usykiem. Na koniec jednogłośna decyzja sędziów

Getty Images / Nick Potts - PA Images / Contributor / Na zdjęciu: walka Usyk - Fury
Getty Images / Nick Potts - PA Images / Contributor / Na zdjęciu: walka Usyk - Fury

Tyson Fury i Ołeksandr Usyk zrobili to ponownie! W walce wieczoru gali w Rijadzie obaj pięściarze po raz kolejny pokazali piękno boksu, staczając 12 niesamowitych rund, których stawką były tytuły mistrzowskie wagi ciężkiej.

W tym artykule dowiesz się o:

Rewanżowy pojedynek Tysona Fury'ego (34-1-1, 24 KO) z Ołeksandrem Usykiem to bez wątpienia najbardziej oczekiwana walka bokserska drugiej połowy 2024 roku. Po tym, jak w maju obaj stworzyli niesamowite widowisko w starciu o niekwestionowane mistrzostwo wagi ciężkiej, ich drugie spotkanie było tylko kwestią czasu.

Jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku emocje sięgały zenitu. Kilkunastominutowe patrzenie sobie w oczy, wzajemne przekomarzanki i zakulisowe gierki - od dyskusji o długości brody Fury'ego po obecność krzyża w narożniku Usyka - to wszystko tylko podsycało napięcie. Wszystkie te kwestie ostatecznie rozstrzygnęły się jednak w ringu.

ZOBACZ WIDEO: Narzeczona polskiego tenisisty na Malediwach. Co za zdjęcia!

Od pierwszych sekund zarówno Fury, jak i Usyk ruszyli bardzo energicznie. Z obu stron było dużo przyruchów i taktyki, ale niewiele celnych ciosów. Brytyjczyk wyraźnie polował na pojedyncze uderzenia, a każda jego próba spotykała się z dużym respektem ze strony Ukraińca. Z kolei Usyk, w swoim stylu, zachwycał pracą nóg, choć w pierwszych rundach z jego "tańca" niewiele wynikało.

W czwartej rundzie Ołeksandr Usyk wyraźnie postawił na bardziej ofensywny styl. Tyson Fury momentami miał problemy z jego szybkością, ale z drugiej strony umiejętnie szukał okazji do kontrataków. To przynosiło całkiem dobre efekty, bowiem kilkukrotnie Usyk nadział się na mocne ciosy.

Dość nieoczekiwanie Fury nie słabł z rundy na rundę, co mogło zaskakiwać, zważywszy na jego rekordową wagę. Brytyjczyk konsekwentnie realizował swój plan i po ośmiu rundach to twarz Usyka była bardziej rozbita. Niemniej jednak Ukrainiec dalej imponował pracą nóg i starał się zadawać ciosy w różnych płaszczyznach.

W ostatnich rundach Usyk coraz odważniej skracał dystans, co okazywało się skuteczne - często kończyło się to czystymi uderzeniami na twarz Brytyjczyka. Te próby jednak nie robiły większego wrażenia na Furym. Z kolei Brytyjczyk coraz częściej lokował mocne ciosy na korpus, które wyraźnie odczuwał Usyk.

Ostatnie starcie to koncert Usyka. Fury próbował chaotycznych ataków, a Ukrainiec dzięki pracy nóg raz po raz kontrował Brytyjczyka. To był piękny pokaz walki ze wstecznego biegu. Wydaje się, że w ostatniej części tego pojedynku Fury nie miał pomysłu na to, jak przełamać rywala.

Po świetnych 12 rundach o zwycięstwie musieli zadecydować sędziowie. Wydaje się, że było to niezwykle trudne zadanie, bowiem optycznie starcie było wyrównane i wiele zależało od tego, jaką taktykę arbitrom przypadła bardziej do gustu. Ci bardziej docenili niesamowitą pracę nóg Ołeksanra Usyka, który wygrał jednogłośną decyzją sędziów.

Wygląda na to, że tą wygraną Ołeksandr Usyk zakończył, przynajmniej na jakiś czas, etap rywalizacji z Tysonem Furym. Przed Ukraińcem otwierają się teraz ciekawe możliwości, by odpowiednio zagospodarować pasy mistrzowskie federacji WBC, WBA, WBO oraz IBO. Pierwszą z opcji jest walka ze zwycięzcą starcia Daniel Dubois - Joseph Parker, którzy w lutym zmierzą się o mistrzostwo świata IBF. W takim przypadku ponownie moglibyśmy zobaczyć pojedynek o niekwestionowane mistrzostwo wagi ciężkiej.

Komentarze (23)
avatar
kopię piłkę
7 min temu
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
boks jest faktycznie piękny - bo to prawdziwa sztuka walki, większa niż te azjatyckie typu karate czy kung-fu - bo w sztuce ważny jest to żeby zachować minimalizm i prostotę a jednocześnie stwo Czytaj całość
avatar
Gizeh
58 min temu
Zgłoś do moderacji
19
12
Odpowiedz
A Ukrainiec zamiast walczyć w boksie nie powinien o swoj kraj ? Poza tym ta wygrana jest mocno pompowana bo ukraincy są teraz topką.... żenada powinno się ich też zabrać ze sportu 
avatar
Nawróćcie sie
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To teraz czas na walkę z Denisem Bad Boyem 
avatar
Nick Login
4 h temu
Zgłoś do moderacji
12
1
Odpowiedz
Nędzna ta walka. Widać, że obaj mają już szczyt dawno za sobą. W ogóle boks stanął w miejscu i mało jest dopływu świeżej krwi. Chyba coraz wiekszy brak chętnych do tego sportu. 
avatar
Kristof81
4 h temu
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Dobrze że nie oglądałem bo jak czytam komentarze i można było się też spodziewać walka była nudna ….