Niestety, tylko dwóch bokserów wywalczyło awans na igrzyska olimpijskie 2016. - Szkoda tej kwalifikacji, pierwszej straconej szansy, ale sport już taki jest, że czasem układy grają większą rolę. Mam nadzieję, że wszystkim pokazałem, że jestem w stanie skutecznie nawiązać rywalizację i pojechać do Rio - powiedział kapitan Husarii.
[ad=rectangle]
W sezonie 2015 Tomasz Jabłoński wygrał 6 z 7 walk. Jedyną porażkę 1-2 na punkty poniósł w Kazachstanie z Meiirim Nursultanowem. Za niejednogłośną przegraną dostał bardzo cenny 1 punkt, ale niestety stracił go przed własną publicznością w Gdańsku. Za sprawą krzywdzącej decyzji algierskiego sędziego wygrał tylko 2-1 z Jabą Chositaszwilim, co oznaczało stratę 1 pkt. W ostatecznym rozrachunku właśnie jego zabrakło do awansu na igrzyska. - W tym sezonie najtrudniejszym rywalem był wspomniany Kazach, bardzo ruchliwy i dużo bijący. Ciężko walczyło się też z Włochem Cavallaro. Nie dość, że był bardzo silny, to jeszcze bardzo dynamiczny i mocno wykluczał jakąkolwiek dłuższą wymianę - mówi Tomasz Jabłoński.
W minioną sobotę na ringu w Szczecinie bokser z Gdyni wygrał zdecydowanie na punkty z Anthony Campbellem 3-0, a Husaria cały mecz 4-1. - Zaskoczył mnie tym, że nie cofał się. Przez to było dużo przepychania. Umiejętnościami ustępował jedynak Nurusltanowi i Cavallaro.
Tomasz Jabłoński wielokrotnie był chwalony przez trenerów Husarii, na czele ze Zbigniewem Raubo, oraz szefów drużyny Jarosława Kołkowskiego i Jacka Szelągowskiego - za profesjonalne podejście do swych obowiązków, tj. trening, regeneracja, dieta itd. Od niedawna bokser współpracuje z firmą "U Senwickich", która przygotowuje mu całodzienne posiłki.
W ostatniej kolejce World Series of Boxing pięściarze Rafako Hussars Poland spotkają się w piątek 24 kwietnia w Pruszkowie z Caciques Venezuela.
Liga WSB: Tomasz Jabłoński: Walczę dalej o Rio
- Nie poddaję się, walczę dalej o Rio - mówi Tomasz Jabłoński (-75 kg) z Rafako Hussars Poland, który zajął 3. miejsce w rankingu World Series of Boxing.